Drugie zwycięstwo z rzędu zdołali zanotować hokeiści ECB Zagłębia Sosnowiec, którzy w piątkowe popołudnie w Krakowie pokonali miejscową Comarch Cracovię 3:1. Jedno z trafień padło łupem Arona Chmielewskiego, który ocenił to spotkanie.
Ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego źle weszła w ten mecz i już po 100 sekundach musiała odrabiać straty po trafieniu Krystiana Mocarskiego. Ta sztuka udała im się dopiero w 14. minucie za sprawą Miika Roina.
– Znowu nieudana pierwsza tercja w naszym wykonaniu, w której straciliśmy bramkę, przez co musieliśmy gonić ten wynik. Pamiętajmy, że jesteśmy nową drużyną, która cały czas się buduje. Uczymy się siebie nawzajem i mamy dużo czasu przed sobą. Najważniejsze, że ten mecz skończyliśmy zwycięstwem, podobnie jak ostatnio u nas w domu. Mamy z czego wyciągać wnioski, by poprawić naszą grę – podsumował mecz Aron Chmielewski.
Podopieczni Matiasa Lehtonena w tym starciu złapali też kilka niepotrzebnych kar. Trzykrotnie przyszło im grać w liczebnym osłabieniu, jednak każdy z tych okresów wybronili.
– Popełnialiśmy błędy i złapaliśmy zbyt wiele kar, gdy byliśmy daleko od własnej tercji. Zawsze wynikają one z walki na lodzie, jednak musimy się tego wystrzegać. Bardzo dobrze zagrał nasz bramkarz, który przytrzymał grę w osłabieniu. W drugiej tercji byliśmy już sobą i ta gra wyglądała dużo lepiej. Mieliśmy bardzo dużo okazji i szkoda, że padła tylko jedna bramka. Mamy lekcję i materiał, z którego możemy się uczyć – dodał.
Warto również nadmienić, że dla "Chmiela", był to wyjątkowy mecz, bowiem w latach 2011-2014 występował w Cracovii, z którą zdobył złoty i srebrny medal mistrzostw Polski oraz Puchar Polski.
– Spędziłem w Krakowie fajny czas. Zdobyłem zarówno z tą drużyną mistrzostwo Polski, jak i Puchar Polski, więc zawsze wracam z sentymentem do tego miasta. Mam tutaj znajomych, lecz teraz gram dla Zagłębia i cieszę się ze zwycięstwa mojego zespołu – zakończył Chmielewski.
Czytaj także: