GKS Katowice po serii najazdów pokonał IceFighters Leipzig 3:2. Jednym z bohaterów sobotniego spotkania był Michał Kieler. 29-latek swoimi świetnymi interwencjami walnie przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu, broniąc w całym spotkaniu aż cztery najazdy.
Wicemistrzowie Polski w kolejnym sparingu, pozwolili dać zaskoczyć się swojemu rywalowi. Katowiczanie dwukrotnie, po trafieniach Aronssona oraz Burnsa zmuszeni byli odrabiać straty. Bramki wyrastającego na jednego z liderów formacji ofensywnej Stephena Andersona oraz Bartosza Fraszki pozwoliły jednak wyrównać stan rywalizacji. Jak przebieg spotkania ocenił Michał Kieler?
– Kolejne spotkanie gdzie rzuty karne rozstrzygały o wyniku. Fajnie, że okazało się wygrane bo to na pewno buduje drużynę. Ogólnie mecz wyrównany, przyjechała drużyna z Niemiec, pokazała wysoki poziom, nam się udało postawić. Zagraliśmy jak równi z równym, co pokazał wynik w całkowitym spotkaniu, dogrywka i rzuty karne – wyjaśnił bramkarz.
Ciężko było by odnieść katowiczanom zwycięstwo, gdyby nie bardzo dobra postawa Michała Kielera pomiędzy słupkami. "Kiler" w 6. minucie wygrał pojedynek z wykonującym rzut karny Michaelem Burnsem, a w serii najazdów wybronił aż trzy próby rywala.
– Tak, z pewnością, jest się z czego cieszyć, że te rzuty karne udało się obronić wszystkie cztery. Jeden w meczu, trzy w dodatkowej serii. Na pewno to cieszy. Ważne, że wygraliśmy i to się liczy – podkreślił 29-latek
Sztab szkoleniowy GKS-u Katowice zadbał o niezwykle różnorodny dobór przeciwników podczas letnich sparingów. Podopieczni Jacka Płachty mieli okazję mierzyć się z zespołami z Czech, Słowacji oraz Niemiec. Jakie różnice można było dostrzec w spotkaniach z przedstawicielami różnych lig?
– Na pewno inny styl gry. Każdy z zespołów z którym graliśmy miał swój styl, raczej one się nie powtarzały. Musieliśmy się do przeciwnika dostosowywać, żeby stawiać czoła tym zespołom, walką i zaangażowaniem. W jednych spotkaniach wyglądało to lepiej, udało nam się wygrywać, w innych słabiej, gdzie traciliśmy bramki i przegrywaliśmy mecze. Te mecze przed sezonem z taką liczbą drużyn i z tak różnorodnymi zespołami zaprocentuje w sezonie – podsumował rozmowę Michał Kieler.
Czytaj także: