Kolejne pożegnanie nastąpiło w Zagłębiu Sosnowiec. Z sosnowiecką ekipą rozstaje się Jakub Michałowski, który postanowił powiesić łyżwy na kołku.
Michałowski dał się poznać kibicom jako ofiarnie i twardo grający obrońca, który potrafił wykorzystać swoje warunki fizycznych (188 cm). Nie bał się też zrzucić rękawic i stoczyć pięściarskiego pojedynku. Przekonał się o tym choćby Jean Dupuy.
25-letni defensor jest wychowankiem JKH GKS-u Jastrzębie i to w tym klubie spędził zdecydowaną większą część swojej kariery. Z zespołem znad czeskiej granicy w sezonie 2019/2020 sięgnął po brązowy medal, a rok później świętował potrójną koronę, czyli mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Polski.
Rok później przeniósł się do GKS-u Tychy, skąd trafił do Zagłębia Sosnowiec. Tym samym w minionym sezonie rozegrał 41 meczów i zdobył w nich bramkę oraz 3 asysty. Na ławce kar spędził z kolei 59 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na -14.
Jakub Michałowski występował w młodzieżowych reprezentacjach Polski do lat 18 i 20. Był ich mocnym punktem. Zagrał też 22 spotkania w seniorskiej kadrze.
– Miałem kilka swoich powodów, ale nie chcę o tym publicznie opowiadać. Zawsze mi się podobało to, w czym chcę się realizować. To świadoma decyzja, że chciałem coś zmienić. Tym bardziej jak się czegoś nie czuje, to trzeba iść w innym kierunku. Tym bardziej, że jestem w takim wieku, że jest jeszcze na to okazja. Przecież życie nie kończy się na hokeju – powiedział nam Michałowski.
Czytaj także: