Hokeiści KH Energi Toruń zwyciężyli w pierwszym sparingu z ekipą EC Będzin Zagłębia Sosnowiec 4:3 po rzutach karnych. Bohaterem spotkania okazał się być nowy nabytek "Stalowych Pierników" Mikael Johansson. Szwed zdobył jedną bramkę, a także zdecydował o zwycięstwie swojej drużyny w serii rzutów karnych.
Podopieczni Juhy Nurminena prowadzili już w spotkaniu 3:1, ale dali się dogonić drużynie z Sosnowca, przez co o wyniku musiały przesądzić rzuty karne.
– Myślę, że to był typowy pierwszy sparing w sezonie. Dużo woli walki, ale tak na dobrą sprawę dopiero jesteśmy na lodzie od tygodnia. Staramy się budować nasz system, próbując by zaczął działać. Taki mecz, aby się trochę rozruszać przed sezonem. Ważne jednak, że udało się zwyciężyć, tak jak chcemy zawsze wygrywać – zaznaczył rosły Szwed.
Nowy napastnik toruńskiego zespołu dopiero co dotarł do Polski i wciąż nie jest jeszcze w prawidłowym rytmie meczowym.
– Przyjechałem tak na prawdę tutaj dopiero trzy dni temu, więc to dużo nowych rzeczy dla mnie. Podoba mi się tu bardzo, jest profesjonalnie. Wiemy, jak trenować, wiemy jak chcemy grać, by być liczącym się zespołem w lidze w nadchodzącym sezonie – przyznał napastnik "Stalowych Pierników".
Bramka i na dokładkę decydujący rzut karny to całkiem solidny dorobek, jak na pierwsze spotkanie sezonu.
– Byłem na lodzie dopiero trzykrotnie i trochę walczę o przetrwanie ze swoją formą jeszcze. Jestem jeszcze lekko zastały, ale uważam, że idziemy w dobrą stronę i treningi dużo mi dają – zakończył Mikael Johansson.
Czytaj także: