TAURON Hokej Liga wkracza w decydującą fazę. Drużyny walczą o jak najlepsze rozstawienie przed fazą play-off i każdy punkt jest na wagę złota. Dziś największych emocji można spodziewać się w Katowicach, gdzie dojdzie do kolejnej odsłony Derbów Śląska. Mistrz Polski zmierzy się z wicemistrzem.
Wszyscy byśmy sobie życzyli, aby w naszej lidze było więcej diamentów niż popiołu. Derbowa rywalizacja pomiędzy GKS-em Katowice a GKS-em Tychy ma w sobie wszystkie przesłanki hokejowego święta.
Niedzielne popołudnie wydaje się być wymarzoną godziną rozgrywania tak gorącego spotkania. Już w piątek wyprzedały się wszystkie wejściówki i tylko żal, że tak skromną liczbę kibiców może przyjąć katowicka „Satelita”. Wszystkich podtekstów katowicko-tyskiej rywalizacji nie sposób przytoczyć. GieKSa z pewnością chętnie odkuła by się za porażkę w Superpucharze Polski.
Po stronie tyskiej rachunek do wyrównania jeszcze dłuższy. W obecnym sezonie TAURON Hokej Ligi podopieczni Pekki Tirkkonena nie zdołali wygrać z mistrzami Polski. A i pamięć o zeszłorocznym finale w Tychach wciąż pozostaje żywa.
W styczniowych derbach iskrzyło, zawodnicy nie szczędzili sobie twardej momentami wręcz brudnej gry. Emocji z pewnością nie zabraknie również w niedzielnym pojedynku. Tyszanie kontynuują swój pościg za Re-Plast Unią Oświęcim celem zajęcia drugiego miejsca, na koniec sezonu zasadniczego. Poza wszelką wątpliwość ciężar gatunkowy tej rywalizacji gwarantuje mecz na wysokich obrotach.
– Zaczynamy tą ostatnią rundę i walczymy o drugą pozycję. Do niedzielnego spotkania przygotowujemy się już jak do meczów play-offowych – zaznaczył Filip Komorski, kapitan tyszan.
Pożegnać serię porażek
Na „Tor-Torze” dojdzie do spotkania dwóch ekip łaknących przełamania. Gospodarze w poprzedniej kolejce zostali rozstrzelani w Jastrzębiu, gdzie miejscowy JKH GKS zaaplikował „Stalowym Piernikom” aż 10 bramek. Choć torunianie w pierwszej tercji pokazali się z naprawdę dobrej strony, stawiając twarde warunki rywalizacji, to w drugiej odsłonie podopieczni Juhy Nurminena w zaledwie 12 minut stracili aż 7 bramek.
Ciężko wyrokować co na chwilę obecną jest większym zmartwieniem KH Energii – defensywa, która w trzech spotkaniach pozwala sobie strzelić 15 bramek czy ofensywa, która nie zdołała zdobyć bramki od niemal… 158 minut.
Powodów do optymizmu na próżno szukać również pod Wawelem. „Pasy” swoją serię porażek przedłużyły już do siedmiu spotkań. Okoliczności do ich przełamania w ostatnich kolejkach były co najmniej dobre domowe spotkania z czerwoną latarnią z Sanoka oraz z PZU Podhalem Nowy Targ, które nie potrafiło znaleźć sposobu na Cracovię od 12 spotkań. Pociąg pod tytułem „czwarte miejsce” już dawno odjechał ze stacji Kraków, co więcej „Pasy” muszą coraz mocniej rozglądać się za siebie, aby obronić piątą lokatę.
Liczba 3
Trzy porażki z rzędu mają na swoim koncie zawodnicy Zagłębia Sosnowiec. Mimo, że na dorobek 33 punktów ekipy Piotra Sarnika, składają się głównie te zdobyte przed własną publicznością (24), to jednak o kolejne domowe punkty nie będzie łatwo.
W ostatnich 10 kolejkach nikt nie zdobył tylu bramek co ekipa JKH GKS-u Jastrzębie (48), co więcej obok GKS-u Tychy, jastrzębianie zachowali również najszczelniejszą defensywę z 25 straconymi bramkami. Na ich koncie widnieją trzy zwycięstwa.
W miniony piątek podopieczni Róberta Kalábera urządzili przed własną publicznością pokaz siły, po raz drugi w tym sezonie strzelając przeciwnikowi 10 bramek. Gospodarze w ostatniej rundzie mogą jeszcze pokusić się o siódmą lokatę i uniknięcie konieczności gry ze zwycięzcą sezonu zasadniczego.
Podtrzymać passę
W Sanoku miejscowy STS gościł będzie ekipę Re-Plast Unii Oświęcim. Biało-niebiescy starają się robić wszystko, aby być postrzeganym w roli głównego pretendenta do odebrania korony mistrzowskiej drużynie z Katowic. Zespół Nika Zupančiča wciąż nie może być pewny drugiego miejsca, które gwarantowało by oświęcimianom rozstawienie w półfinale.
W ostatnich kolejkach Unia wykonała zadanie, zdobywając komplet punktów w trzech meczach z niżej notowanymi rywalami. Drużyna w trzech ostatnich spotkaniach zadbała również o swój bilans bramkowy, zdobywając ich 14, a tracąc ledwie dwie. Biało-niebiescy wygrali wszystkie dotychczasowe starcia z sanoczanami. Po raz ostatni tydzień temu, pokonując sanoczan na wyjeździe 6:1.
GKS Katowice – GKS Tychy godz. 17:00
Poprzedni mecz: 3:2 k., 5:2, 3:1, 3:2.
Zdobywcy bramek: Koponen (3), Pasiut (3), Fraszko (2), Olsson, Sokay, Hitosato, Iisakka, Michalski, Cook - Komorski (2), Marzec, Gościński, Nilsson, Mroczkowski, Korenczuk.
Transmisja: polskihokej.tv
KH Energa Toruń – Comarch Cracovia godz. 17:00
Poprzedni mecz: 5:0 (walkower), 4:5 d., 2:3 d., 5:4 k.
Zdobywcy bramek: Syty (2), Baszyrow, Larionovs, Fjodorovs, Prokurat, M. Kalinowski, Zieliński, Sozanski, Djumić - Younan (2), Lundgren (2), Raška (2), Vildumetz, Látal, Brynkus, Sawicki, Wróbel, Kasperlík.
Transmisja: polskihokej.tv
Marma Ciarko STS Sanok – Re-Plast Unia Oświęcim godz. 17:00
Poprzedni mecz: 2:7, 3:7, 3:4, 1:6.
Zdobywcy bramek: Strzyżowski (2), Miccoli, Lindberg, Tamminen, Bukowski, Binner, MacEachern, Viitanen - Dziubiński (6), Olsson Trkulja (3), Ackered (3), Heikkinen (2), Karjalainen (2), Sołtys (2), Ahopelto (2), Bezuška, Kowalówka, Sadłocha, Valtola.
Transmisja: polskihokej.tv
Zagłębie Sosnowiec – JKH GKS Jastrzębie godz. 18:00
Poprzedni mecz: 1:3, 3:5, 1:5, 2:3 d.
Zdobywcy bramek: Krężołek (4), Bucenko, Kozłowski, Charvát – Bernhards (2), Starzyński (2), Paś (2), Špirko, Bagin, Kiełbicki, Arrak, Ižacký, Rajamäki, Jarosz, Viinikainen, Starzyński, Ł. Nalewajka.
Transmisja: polskihokej.tv
Czytaj także:
