Mistrzostwa Świata: Niemcy w finale po niesamowitej końcówce [WIDEO]

Reprezentacja Niemiec po dramatycznej końcówce pokonała niepokonanych dotąd na Mistrzostwach Świata Amerykanów w półfinale i jutro zagra z Kanadą o swój pierwszy w historii tytuł hokejowego mistrza świata.
Niemcy dziś w Tampere wygrali z zespołem USA 4:3 po dogrywce, choć jeszcze w przedostatniej minucie trzeciej tercji przegrywali 2:3.
Obie drużyny spotkały się już na tym turnieju w fazie grupowej. Wtedy Amerykanie pierwsi objęli prowadzenie, ale później przegrywali 1:2, by odwrócić losy meczu w trzeciej tercji.
Dziś zaczęli od mocnego uderzenia i już po 4 minutach prowadzili 2:0 po golach pierwszego ataku. Alex Tuch najpierw trafił do siatki z asystą Rocco Grimaldiego, a później odwdzięczył się filigranowemu koledze, gdy ten potężnym strzałem w górny róg bramki podwoił prowadzenie.
Niemcy jednak nie podłamali się tym fatalnym początkiem i szybko wrócili do gry, wyrównując wynik jeszcze w pierwszej tercji. W 13. minucie podczas gry w przewadze stojący przed bramką Caseya DeSmitha Frederik Tiffels dotknął krążka po strzale Daniela Fischbucha i zdobył bramkę kontaktową.
A niespełna 4 minuty później urodzony w Opolu obrońca trzeciej niemieckiej formacji Maksymilian Szuber dostał krążek przed bramką po akcji gracza San Jose Sharks Nico Sturma i doprowadził do remisu.
Dodatkowo drużyna Harolda Kreisa na przełomie pierwszej i drugiej tercji mogła przez ponad minutę grać w podwójnej przewadze, ale nie wykorzystała tej okazji, by wyjść na prowadzenie.
W 25. minucie Amerykanie myśleli, że to oni prowadzą. Grimaldi uniósł ręce w górę po tym, jak po jego zagraniu gracz rywali Dominik Kahun skierował kijem krążek w stronę linii bramkowej. Sędzia najwyraźniej zasugerował się reakcją napastnika Rockford IceHogs i pokazał, że padł gol.
Tak jednak nie było, bo niemiecki bramkarz Mathias Niederberger nogą zagarnął krążek, który toczył się po linii bramkowej. Sędziowie obejrzeli powtórkę i zmienili swoją decyzję, odwołując gola.
4 minuty później wątpliwości jednak nie było. Niederberger obronił dwa pierwsze strzały Michaela Eyssimonta z bliska, ale za trzecim razem Amerykanin wcisnął krążek za linię bramkową przy łapaczce i zdobył swojego pierwszego gola na turnieju, dając Amerykanom prowadzenie 3:2.
Wydawało się, że będzie to gol zwycięski, bo w kolejnych minutach bramki nie padały. W końcówce trzeciej tercji Niemcy wycofali jednak bramkarza i przeprowadzili popisową akcję, która pozwoliła im doprowadzić do wyrównania.
Gdy do końca tej odsłony pozostawały 83 sekundy Marcel Noebels z bliska wrzucił krążek do bramki i przedłużył mecz do dogrywki.
W niej Amerykanie przez większość czasu dominowali, ale nie miało to znaczenia, bo najważniejsze, ostatnie słowo należało do Niemców. W 8. minucie dodatkowej części spotkania Tiffels po fantastycznej indywidualnej akcji rozpoczętej we własnej tercji strzałem pod poprzeczkę pokonał DeSmitha, dając swojej drużynie wygraną i awans do finału.
Przy golu zwycięskim swoją trzecią asystę w meczu zaliczył Kahun. Najlepszym graczem niemieckiej ekipy sztab szkoleniowy wybrał jednak Niedrbergera, który zatrzymał 30 strzałów.
Niemcy dotąd tylko raz grali w finale Mistrzostw Świata, ale miało to miejsce... 93 lata temu. Wówczas w Berlinie ulegli 1:6 Kanadzie, z którą spotkają się ponownie jutro. Później zdobyli jeszcze tylko dwa medale MŚ. Ten ostatni reprezentacja RFN wywalczyła w 1953 roku w Szwajcarii.
Teraz już na pewno mają medal czwarty, ale jutro powalczą o historyczne, pierwsze "złoto". W historii Mistrzostw Świata rozegrali z Kanadą 24 mecze. Wygrali tylko 2, zremisowali 1, a przegrali 21.
Do finału wprowadził niemiecką drużynę urodzony w kanadyjskim Winnipeg Harold Kreis, który na początku sezonu nawet nie miał w planach, że będzie w tym czasie pracował z kadrą. Reprezentację objął tylko dlatego, że w listopadzie ubiegłego roku z posady zrezygnował fiński szkoleniowiec Toni Söderholm, który dostał lepszą finansowo ofertę ze szwajcarskiego SC Berno.
Tegoroczne MŚ Niemcy zaczęli od trzech porażek ze Szwecją, Finlandią i USA, ale od tego czasu wygrali 6 kolejnych meczów. Tylko jeden zespół w historii został mistrzem świata rozpoczynając turniej trzema przegranymi. W 2021 roku dokonała tego Kanada.
Amerykanie do dziś byli z kolei na tegorocznych MŚ jedynym niepokonanym zespołem, ale znów dopadła ich klątwa półfinału. Od kiedy w obecnym formacie gra się o medale w fazie play-off, przegrali wszystkie 11 rozegranych półfinałów.
Wciąż muszą więc czekać na pierwszy od 1960 roku tytuł mistrzowski. Od Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Squaw Valley, które były wtedy też de facto Mistrzostwami Świata, zdobyli tylko 7 medali i wszystkie brązowe. Jutro o kolejny zagrają z Łotwą.
USA - Niemcy 3:4 (2:2, 1:0, 0:1, 0:1)
1:0 Tuch - O'Connor - Grimaldi 01:11
2:0 Grimaldi - Tuch 03:56
2:1 Tiffels - Fischbuch - Kahun 12:22 (w przewadze)
2:2 Szuber - Sturm - Peterka 16:03
3:2 Eyssimont - O'Connor - Garland 28:47
3:3 Noebels - Kahun - Gawanke 58:37 (bez bramkarza)
3:4 Tiffels - Kahun - M. Müller 67:32
Strzały: 33-26.
Minuty kar: 6-4.
Widzów: 8 011.
Niedziela:
Mecz o 3. miejsce:
Łotwa - USA
Finał:
Kanada - Niemcy
Komentarze
Lista komentarzy
J_Ruutu
Z kim muszą zagrać Amerykanie w półfinale, żeby w końcu wygrać?
Może za rok, z nami? :D
milenkad88
Super się ogląda hokej w takim wykonaniu,ale jak pomyślę, że za rok Polska będzie z nimi grać to aż strach się bać niestety