Mistrzostwa Świata U20: Finał starych znajomych, znamy spadkowicza z elity [WIDEO]
W finale Mistrzostw Świata do lat 20 spotkają się te same reprezentacje, co przed dwoma laty w finałowej rywalizacji MŚ do lat 18 w tym samym roczniku. Dziś w Göteborgu poznaliśmy także spadkowicza z elity.
Jutro o złoty medal rozgrywanych w drugim największym szwedzkim mieście Mistrzostw Świata do lat 20 zagrają reprezentacje gospodarzy i USA. Te same ekipy z tymi samymi liderami w kwietniu 2022 roku zagrały w niemieckim Landshut o "złoto" MŚ do lat 18 rocznika 2004 i młodszych. Wtedy górą byli Szwedzi, którzy zwyciężyli 6:4.
Co ciekawe, o awansie obu zespołów do finału dziś decydowały gole tych samych graczy, co wówczas.
Tym razem awans do finału gospodarze tegorocznych Mistrzostw Świata Juniorów wywalczyli pokonując w dzisiejszym półfinale Czechów przy dopingu wypełnionej do ostatniego miejsca hali Scandinavium.
Co prawda tak jak w wygranym niespodziewanie ćwierćfinale z Kanadą to Czesi pierwsi wyszli na prowadzenie, ale o ile w tamtym meczu po pierwszej tercji było 2:0 dla nich, do dziś gospodarze na to nie pozwolili.
Prowadzenie reprezentacji naszych południowych sąsiadów trwało tylko przez niecałe 5 minut. Dwie pierwsze tercje kończyły się jednak remisami 1:1, co dawało wynik 2:2 przed ostatnią odsłoną. A w niej Szwecja przechyliła na swoją stronę szalę zwycięstwa dzięki atakowi, na który jej fani liczyli najbardziej.
Jonathan Lekkerimäki, który we wspomnianych MŚ do lat 18 w 2022 roku był najskuteczniejszym graczem turnieju, dziś strzelił w trzeciej tercji 2 gole, w tym tego na 3:2 w przewadze, który później okazał się być zwycięskim. Na tamtych mistrzostwach juniorów młodszych także to jego trafienie dało Szwecji awans do finału.
Dziś, zanim Lekkerimäki swoim drugim celnym strzałem ustalił wynik na 5:2, jego partner z formacji i w kwietniu 2022, i teraz Noah Östlund pokonał czeskiego bramkarza Michaela Hrabala w sytuacji "sam na sam".
Östlund oprócz bramki zanotował asystę, a taki sam dorobek w zwycięskim zespole mieli obrońcy Theo Lindstein i Axel Sandin Pellikka. Dla Czech trafiali Matyáš Melovský oraz Tomáš Cibulka.
Szwedzi byli z trybun wspierani przez byłe gwiazdy swojego hokeja Petera Forsberga, Nicklasa Lidströma czy Henrika Lundqvista. "Król Henryk" niespodziewanie pojawił się nawet w szatni przy okazji porannego rozjazdu i wygłosił mowę motywacyjną dla młodych graczy.
Ci zaś zrewanżowali się Czechom za porażkę w poprzednim roczniku w półfinale Mistrzostw Świata Juniorów przed rokiem.
Teraz czeka ich finał, w którym "Juniorskich Koron" nie było od 2018 roku. Finały to nie jest jednak w tej kategorii wiekowej specjalność Szwecji, bo wygrała dotąd tylko jeden w 2012 roku w Ottawie, gdy obecny gwiazdor New York Rangers Mika Zibanejad w dogrywce strzelił gola Rosji. 7 pozostałych gier finałowych Szwecja przegrała.
Szwedzi byli dotąd mistrzami świata juniorów dwukrotnie, ale gdy sięgnęli po pierwsze "złoto" w 1981 roku decydowała o tym grupowa runda mistrzowska.
Z kolei Czesi zagrają jutro o "brąz", który dałby im drugi medal z rzędu, bowiem przed rokiem zdobyli "srebro". Wcześniej 17 lat czekali na podium juniorskich MŚ.
Szwecja U20 - Czechy U20 5:2 (1:1, 1:1, 3:0)
0:1 Melovský - Redlich - Šalé 6:55
1:1 Lindstein - Edstrom 11:52
2:1 Sandin Pellikka - Salomonsson 22:35
2:2 Cibulka - Bareš - Rymon 27:36 (w przewadze)
3:2 Lekkerimäki - Sandin Pellikka - Wahlberg 45:14 (w przewadze)
4:2 Östlund - Lindstein - Willander 52:00
5:2 Lekkerimäki - Östlund - Stenberg 53:02
Strzały: 31-25.
Minuty kar: 2-2.
Widzów: 11 512.
W wieczornym półfinale Amerykanie, którzy są jedynym niepokonanym na tym turnieju zespołem, ograli Finów 3:2, ale potrzebowali do tego odwrócenia losów meczu.
Już w 2. minucie bowiem Oiva Keskinen dał prowadzenie Finlandii, a w 13. Rasmus Kumpulainen podwyższył je na 2:0 dostawiając przed bramką kij do krążka wystrzelonego z dystansu.
Zespół Lauriego Mikkoli prowadził dwoma golami do 33. minuty, ale drużyna USA przechyliła później szalę zwycięstwa na swoją stronę w dużej mierze dzięki skuteczności w przewagach.
Jimmy Snuggerud właśnie w liczebniejszym składzie mocnym strzałem zdobył gola kontaktowego, a 4 minuty później w grze 5 na 5 w polu do remisu doprowadził Will Smith. W drugiej tercji zespół USA dominował na lodzie, a w celnych strzałach miał przewagę 14-3.
Losy spotkania rozstrzygnęły się jednak w trzeciej części gry, a konkretnie w 57. minucie, gdy podopieczni Davida Carle'a znów grali mając na lodzie o jednego zawodnika więcej. Cutter Gauthier precyzyjnym strzałem w górny róg bramki dał swojej drużynie prowadzenie, która ta już do końca spotkania nie oddała.
Gauthier, tak jak Lekkerimäki, przesądził o awansie swojej drużyny do finału także na MŚ U18 tego rocznika w Niemczech. Tyle że dziś obaj zamienili się rywalami, bo Amerykanin wówczas strzelał Czechom, a Szwed Finom.
Gauthier z 12 punktami w 6 meczach jest najlepiej punktującym graczem turnieju, ale dopiero po raz drugi trafił do siatki. Dotąd był raczej królem asyst, których uzbierał już 10. Tymczasem w maju ubiegłego roku błyszczał na Mistrzostwach Świata seniorów jako snajper, zajmując z 7 golami 2. miejsce w klasyfikacji strzelców. Wtedy miał tylko 2 asysty.
Finowie dziś nie do końca mogli się pogodzić z wykluczeniem przez szwedzkich sędziów Kaspera Kulonummiego, które dało Amerykanom grę w przewadze zamienioną na gola zwycięskiego.
Trener Mikkola po spotkaniu delikatnie narzekał na tę decyzję w wywiadzie dla fińskiej telewizji, a negatywnie ocenili też za tę sytuację swoich rodaków eksperci szwedzkiej telewizji. Z kolei szwedzcy kibice buczeli, bo chcieli finału przeciwko swoim wschodnim sąsiadom.
Kapitan drużyny Jere Lassila powiedział jednak:
- Chciałbym to skomentować, ale nie zrobię tego. Mieliśmy 60 minut, żeby wygrać mecz i nie wygraliśmy. Nie możemy się chować za sędziowaniem.
Zespół USA jutro zagra ze Szwecją o swój 6. złoty medal Mistrzostw Świata do lat 20. Ostatni wywalczył w 2021 roku w kanadyjskim Edmonton.
Przed rokiem reprezentacje tych krajów zmierzyły się ze sobą w meczu o brązowy medal. Po szalonym meczu zakończonym w dogrywce Amerykanie wygrali 8:7.
Drużyna USA pokonała Szwecję w 3 ostatnich meczach MŚJ, ale historyczny bilans wzajemnych konfrontacji w tej imprezie jest bardzo równy. Jedni i drudzy wygrali po 18 spotkań, a raz był remis. W finale zagrają ze sobą po raz drugi. W 2013 roku w rosyjskiej Ufie Amerykanie wygrali 3:1.
USA U20 - Finlandia U20 3:2 (0:2, 2:0, 1:0)
0:1 Keskinen - Männistö 1:51
0:2 Kumpulainen - Kärki - Bau 12:45
1:2 Snuggerud - Casey - Smith 32:10 (w przewadze)
2:2 Smith - Perreault - Chesley 36:16
3:2 Gauthier - Hutson - Brindley 56:47 (w przewadze)
Strzały: 30-21.
Minuty kar: 4-4.
Widzów: 10 561.
Z elity spadła reprezentacja Norwegii, która awansowała do niej przed rokiem. Dziś w meczu o utrzymanie Norwegowie przegrali z Niemcami 4:5 po dogrywce.
Reprezentacja Niemiec wcześniej trzykrotnie prowadziła, w tym 4:2 do 55. minuty, ale rywale za każdym razem odpowiadali. Aż w 58. sekundzie dogrywki Moritz Elias strzałem w górny róg norweskiej bramki dał Niemcom utrzymanie.
Kapitan niemieckiej ekipy Phillip Sinn, a także Veit Oswald zaliczyli po golu i 2 asysty, bramkę i asystę uzyskał Kevin Bicker, a trafił też Niklas Hübner.
Norwegia przegrała w Göteborgu wszystkie 5 meczów, a z najwyższego poziomu Mistrzostw Świata U20 spadła w każdym z 5 ostatnich występów. Po raz ostatni zdołała się utrzymać dokładnie 34 lata temu. 4 stycznia 1990 roku pozostanie w ówczesnej grupie A zapewniło jej zwycięstwo w meczu z Polską.
Za rok w grupie A I dywizji zagra z: Austrią, Danią, Francją, Słowenią i Węgrami.
Niemcy tegoroczne MŚ U20 zaczęli od pierwszego w historii juniorskich mistrzostw zwycięstwa nad Finlandią, ale niewiele brakowało, by pożegnali się z elitą. Za rok w Ottawie zagrają jednak na tym szczeblu po raz 6. z rzędu, a takiej serii jeszcze w XXI wieku nie mieli.
Niemcy U20 - Norwegia 5:4 (1:1, 1:1, 2:2, 1:0)
Bicker (10.), Oswald (29.), Sinn (50.), Hübner (51.), Elias (61.) - Steen (17.), Bakke Olsen (35.), (57.), Brandsegg-Nygård (55.)
Piątek:
Mecz o 3. miejsce:
Czechy - Finlandia
Finał:
Szwecja - USA
Komentarze