GKS Katowice zaliczył udany powrót do rozgrywek po przerwie reprezentacyjnej, wygrywając w domowym starciu z BS Polonią Bytom 4:2. Debiut w tym pojedynku zanotował Joona Monto, który wrócił do stolicy Śląska po półtorarocznej przerwie.
Nie była to jednak łatwa przeprawa dla katowiczan i Monto. Bytomianie nie odstępowali ani na sekundę i cały czas groźnie atakowali. Dwukrotnie udawało im się łapać kontakt z GKS-em, jednak to wicemistrzowie Polski zadali ostateczny cios.
– Miło jest być z powrotem w tych barwach. Czuję się tutaj jak w domu, więc jest miło być tutaj i walczyć – zaczął fiński napastnik.
– Wydaje mi się, że dzisiejszy mecz zaczął się dla nas trochę niechlujnie. Musimy grać lepiej od pierwszej tercji, ale dobrze, że strzeliliśmy dwa gole. Zawsze jest ciężko, gdy wracasz po krótkiej przerwie. Nie zagraliśmy dzisiaj najlepiej. Dobrze, że zdobyliśmy punkty i możemy wyciągnąć wnioski z tego meczu. Myślę, że w niedzielę będzie lepiej – stwierdził.
Nie da się ukryć, że Polonia jako beniaminek spisuje się w naszej lidze naprawdę solidnie. Przed startem rozgrywek mało kto im dawał realną szansę na walkę, a tymczasem do szóstych tyszan tracą tylko pięć punktów.
– Grają naprawdę dobrze w tym sezonie. Mają dobrego trenera, drużynę i dużo dobrych zawodników, którzy pracują bardzo ciężko, więc nigdy nie jest to łatwy mecz przeciwko nim, ale to dobre dla ligi. Jest wielu dobrych przeciwników i jak widać, jest wiele dobrych drużyn. Wierzę, że w niedzielę będziemy znacznie lepsi – zakończył Monto.
Katowiczanie mają jednak przed sobą niezwykle ciężkie starcie, bowiem w niedzielę zmierzą się w delegacji z obecnym mistrzem Polski - GKS-em Tychy.
Czytaj także: