Mroczkowski: Mamy większe umiejętności
GKS Tychy pokonał na własnym lodzie Comarch Cracovię 3:2, a gola na wagę trzeciego zwycięstwa w ćwierćfinale play-off zdobył Christian Mroczkowski. – Na pewno mamy większe umiejętności niż Cracovia – zaznaczył 27-letni napastnik.
Tyszanie jako pierwsi objęli prowadzenie. W 16. minucie worek z bramkami rozwiązał Jean Dupuy, który wykorzystał okres gry w przewadze.
– Od początku był to dla nas dobry mecz. Wiedzieliśmy, że kto strzeli pierwszego gola będzie miał łatwiej w dalszej części. W obu ostatnich spotkaniach jako pierwsi strzelaliśmy do bramki przeciwnika i tym samym zapisaliśmy serię dwóch zwycięstw – zaznaczył na łamach oficjalnej strony klubu Christian Mroczkowski.
Na początku trzeciej odsłony podopieczni Andrieja Sidorienki w krótkim odstępie złapali dwa wykluczenia i przyszło im bronić się w trójkę przeciwko piątce krakowian. Efekt był taki, że w ciągu zaledwie 42 sekund stracili dwie bramki. Sposób na Tomáša Fučika znaleźli Jewgienij Sołowjow oraz Jewgienij Bodrow.
Tyszanie jednak szybko doprowadzili do wyrównania, a na początku ostatniej odsłony zadali decydujący cios. Gola na 3:2 zdobył właśnie Mroczkowski, który popisał się niezwykle precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka.
– Wiedzieliśmy, że musimy strzelić na 3:2. W 41. minucie po podaniu Jasona Seeda zdobyłem trzecią i zarazem ostatnią bramkę. Po jej zdobyciu musieliśmy kontynuować mądrą grę – wyjaśniał „Mroczek”, który z sześcioma punktami jest jednym z najlepiej punktujących zawodników fazy play-off.
– Na pewno mamy większe umiejętności od Cracovii, lepiej gramy na krążku. Po strzelonej bramce graliśmy defensywnie, bo musieliśmy chronić korzystny dla nas wynik – dodał.
Piąte spotkanie serii odbędzie się 11 marca w Krakowie. Ma to związek z faktem, iż w dniach 4-6 marca „Pasy” zagrają w Turnieju Finałowym Pucharu Kontynentalnego.
– Jest nam potrzebnych kilka dni na to, żeby się zregenerować. Chwilę odpoczniemy i wracamy do pracy – zakończył Christian Mroczkowski.
Komentarze