Kolejne zwycięstwa odnieśli główni faworyci trwających w Moskwie i Petersburgu mistrzostw świata w hokeju na lodzie. Kanadyjczycy pokonali Francuzów 4:0, a Rosjanie wygrali z Norwegią 3:0.
Kanadyjczycy są - obok reprezentacji Finlandii - drużyną, która może pochwalić się sześcioma zwycięstwami odniesionymi w regulaminowym czasie gry, a co za tym idzie pełnym dorobkiem punktowym. Dziś Podopieczni Billa Petersa pewnie wygrali z trójkolorowymi.
Prowadzenie objęli już w 9. minucie po mocnym uderzeniu Marka Stone'a, który odpowiednio wykończył akcję Taylora Halla i Connora McDavida.
Kto wie, jak potoczyłyby się losy spotkania, gdyby tuż na początku drugiej tercji rzut karny wykorzystał Charles Bertrand. 25-letni napastnik przegrał jednak próbę nerwów z Calvinem Pickardem.
Później do głosu na dobre doszli już gracze z Kanady. W 36. minucie na 2:0 podwyższył Matt Duchene, a po przerwie pieczęć na zwycięstwie postawili Mark Scheifele i Corey Perry.
Porażka poniesiona przez Francuzów przekreśliła ich szansę na awans do ćwierćfinału. W fazie pucharowej zagrają więc Niemcy.
Kanada – Francja 4:0 (1:0, 1:0, 2:0)
1:0 - Stone - Hall, McDavid (8:32, 5/4),
2:0 - Duchene - Perry, Ellis (35:26),
3:0 - Scheifele - Stone, Marchand (43:51),
4:0 - Perry - O'Reilly, Gallagher (54:45).
Minuty karne: 4-8.
Strzały: 46-13.
Kanada: Pickard – Tanev, Rielly; Perry (2), Brassard, Hall – Ellis, Murray; Duchene, McDavid, Domi – Ceci, Dumba; Gallagher (2), O'Reilly, Jenner – Matheson; Stone, Scheifele, Marchand oraz Reinhart.
Trener: Bill Peters
Francja: Quemener – Auvitu, Moisand; Fleury (2), Bellemare, S. Treille – Dieude Fauvel (2), Beron; Lamperier (2), Perret, Bertrand – Janil (2), Claireaux; Ritz, Raux, Desrosiers – Meunier, da Costa, Bozon oraz Berthon.
Trener: Dave Henderson
Piąte zwycięstwo z rzędu odniosła reprezentacja Rosji. Trzeba jednak przyznać, że w pierwszej odsłonie szło jej jak po grudzie. Napastnicy "Sbornej" nie mogli znaleźć sposobu na świetnie interweniującego Steffena Soberga, który tylko w pierwszej odsłonie obronił 12 strzałów.
Strzelecki impas gospodarze turnieju przełamali dopiero po przerwie. W 23. minucie wynik spotkania otworzył Iwan Tieliegin który zmienił tor lotu krążka po znakomitym zagraniu Dmitrija Orłowa.
Krótko przed końcem drugiej tercji na 2:0 podwyższył Artiemij Panarin, który po otrzymaniu Wadima Szypaczow, wjechał przed bramkę, wykonał zwód na bekhend i... trafił do siatki.
Wynik spotkania na 3:0 ustalił Roman Liubimow, popisując się świetnym uderzeniem z powietrza. Dodajmy, że krążek wpierw odbił się od bandy za bramką.
Co ciekawe, było to 10. starcie obu drużyn na mistrzostwach świata i 10. wygrana "Sbornej".
Rosja – Norwegia 3:0 (0:0, 2:0, 1:0)
1:0 - Tielegin - Orłow, Kalinin (22:09),
2:0 - Panarin – Szypaczow (37:52),
3:0 - Liubimow – Jemielin, Orłow (42:31).
Minuty karne: 6-8.
Strzały: 28-27.
Rosja: Sorokin – Wojnow (2), Jemelin; Owieczkin, Kuzniecow, Burmistrow – Antipin, Czudinow; Daciuk, Sannikow, Szyrokow – Zajcew, Marczenko; Panarin (2), Dadonov, Szypaczow – Orłow (2); Tielegin, Płotnikow, Lubimow oraz Kalinin.
Trener: Olegs Znaroks
Norwegia: Soberg – Holos, Norstebo (2); Haga, Martinsen, Zuccarello – Johannesen, Tollefsen; K. A. Olimb, M. Olimb, Rosseli Olsen – Trygg (4), Odegaard; Bastiansen, Roymark, Forsberg – Trettenes, Stene; Ask, Roest, Dahlstrom.
Trener: Ray Johansen.
Czytaj także: