W pierwszych z zaplanowanych na dziś meczów 80. MŚ Szwecja pokonała Norwegię 3:2, a Finlandia wygrała z Francją 3:1.
„Niedźwiedzie Polarne” sprawiły Szwedom sporo problemów. Dobrze bronili dostępu do swojej bramki i mogli też liczyć na nieźle dysponowanego swojego bramkarza. Lars Haugen obronił 32 z 35 uderzeń i w kilku sytuacjach popisał się świetnym refleksem.
Prowadzenie dla Szwecji w 21. minucie uzyskał Gustav Nyquist. Znakomicie wyjechał przed bramkę i zmieścił gumę między parkanami norweskiego bramkarza. Dla 26-letniego napastnika było to już szóste trafienie podczas tych mistrzostw.
Na początku trzeciej tercji na 2:0 podwyższył Martin Lundberg, poprawiając uderzenie Johana Franssona. Warto zaznaczyć, że ekipa „Trzech Koron” grała wówczas w osłabieniu.
Wydawało się, że po tym trafieniu podopieczni Pära Mårtsa uspokoją grę i pewnie podążą w kierunku zwycięstwa. Niespełna minutę później Norwegowie złapali kontakt z rywalem, a na listę strzelców wpisał się Mats Rosselli Olsen.
Szwedzi ponownie dwubramkowe prowadzenie objęli w 52. minucie, kiedy Robert Rosen wykorzystał okres gry swojego zespołu w przewadze.
W końcówce meczu sztab szkoleniowy Norwegii wycofał bramkarza. Pokerowa zagrywka przyniosła zamierzony efekt, bo na 118 sekund przed końcową syreną krążek w szwedzkiej bramce umieścił Andreas Martinsen. Jednak później wynik już się nie zmienił i trzy punkty powędrowały na konto „Trzech Koron”.
Norwegia – Szwecja 2:3 (0:0, 0:1, 2:2)
0:1 - Nyquist (20:56),
0:2 - Lundberg - Fransson, Sjögren (42:43, 4/5),
1:2 - Olsen - Johannesen, Trygg (43:41),
1:3 - Rosen - E. Gustafsson, Wennberg (51:47, 5/4),
2:3 - Martinsen - Holos, M. Olimb (58:02).
Minuty karne: 12-10 (w tym 2 minuty kary technicznej).
Strzały: 25-35.
Norwegia: Haugen (Soberg) – Holos, Norstebo; Martinsen, Bastiansen (2), Zuccarello (2) – Johannesen, Tollefsen; Roselli Olsen, K. Olimb (2), M. Olimb (2) – Trygg, Odegaard; Forsberg, Stene, Roymark Sveum (2); Dahlström, Ask (2), Trettenes.
Trener: Roy Johansen.
Szwecja: Markström (Fasth) – Larsson, E. Gustafsson; Omark, Backlund, Ericsson – Fransson, E. Gustafsson; Klasen, Wennberg, Nyquist – Fantenberg, Nygren (2); Ritola, Rosen (2), Sundström (2) – Norman, Sjögren, Cehlin oraz Lundberg.
Trener: Pär Mårts.
Finowie, podobnie jak Kanadyjczycy, nie stracili do tej pory punktu. Piąte zwycięstwo odnieśli w spotkaniu z Francją.
Po pierwszej tercji był bezbramkowy remis, a w drugiej „Suomi” zademonstrowali świetną skuteczność. W 25. minucie dobrym uderzeniem spod linii niebieskiej popisał się Esa Lindell i zamienił na bramkę okres gry w przewadze. Potem sprawy w swoje ręce wzięły fińskie młode wilki. Na 2:0 w 31. minucie podwyższył 20-letni Aleksander Barkov, a cztery minuty później trzeciego gola zdobył Patrik Laine. Dla 18-letniego zawodnika było piąte trafienie na tym turnieju.
Honorowa bramka dla ekipy Dave'a Hendersona była dziełem występującego w NHL Pierre'a-Edouarda Bellemare'a. Padła ona w 53. minucie, podczas gry trójkolorowych w podwójnej przewadze.
Finowie są już pewni awansu do ćwierćfinału.
Francja – Finlandia 1:3 (0:0, 0:3, 1:0)
0:1 - Lindell - Grandlund, Koivu (25:00, 5/4)
0:2 - Barkov - Laine, Jokinen (30:40),
0:3 - Laine - Jokinen, Barkov (34:50),
1:3 - Bellemare - Treille, Auvitu (52:31, 5/3),
Minuty karne: 8-8.
Strzały: 18-19.
Francja: Huet (od 50:45 Quemener) – Auvitu, Moisand; Fleury, Bellemare, S. Treille – Dieudé-Fauvel, Beron; Y. Treille, Meunier (2), Perret – Janil; Claireaux, Raux, (2) Ritz, Desrosiers – Bertrand, T. da Costa (2), Lampérier (2) oraz Bertheon.
Trener: Dave Henderson.
Finlandia: Koskinen (2) – Pokka, Lindell; Jokinen, Barkov, Laine – Jaakola, Hietanen; Granlund (2), Koivu, Komarov (2) – Kukkonen, Ohtamaa; Pyörälä, Koskiranta, Aho – Salmela; Pihlström, Lajunen (2), Pulkkinen.
Trener: Kari Jalonen.
Czytaj także: