MŚ: Niemcy rozbili Węgrów, znamy pierwszego spadkowicza z elity [WIDEO]

Po raz czwarty na tegorocznych Mistrzostwach Świata reprezentacja Węgier straciła w meczu 7 goli. Tym razem została rozbita przez Niemców, którzy awansowali na miejsce premiowane na koniec fazy grupowej ćwierćfinałem. Dziś poznaliśmy także pierwszego spadkowicza z elity.
Niemcy pokonali dziś w meczu grupy A w Tampere reprezentację Węgier 7:2.
Do zwycięstwa drużynę Harolda Kreisa prowadzili przede wszystkim gracze klubów NHL. John-Jason Peterka z Buffalo Sabres strzelił gola i 3 razy asystował, gracz San Jose Sharks Nico Sturm trafił do siatki 2 razy, a na listę strzelców wpisał się też Moritz Seider z Detroit Red Wings. Swojego gola dołożył mający za sobą 186 występów na taflach NHL Dominik Kahun.
Oprócz nich strzelali: wychowanek Stoczniowca Gdańsk Wojciech Stachowiak i Jonas Müller, a obrońca Kai Wissmann zaliczył 3 asysty.
Węgrzy zaczęli strzelać gole dopiero gdy przegrywali 0:5. Na tegorocznych mistrzostwach stracili już wcześniej po 7 goli w meczach z: Finlandią, Szwecją i USA. Wszystkie te spotkania kończyły się wynikami 1:7.
W drugiej tercji dzisiejszego spotkania karę meczu za uderzenie rywala łokciem w głowę przy bandzie dostał urodzony w Opolu niemiecki obrońca Maksymilian Szuber. Niedługo później na ławce kar znalazł się też Seider, a István Sofron w podwójnej przewadze trafił do niemieckiej bramki, ale sędziowie gola nie zaliczyli, bo István Bartalis dostał karę za trzymanie kija rywala, co skróciło też węgierską grę w przewadze.
Drużyna byłego trenera Unii Oświęcim Kevina Constantine'a w 6 meczach na MŚ nie zdobyła ani jednego gola w przewadze i jest jedynym takim zespołem na turnieju. Zmarnowała wszystkie 11 okazji do gry w liczebniejszym składzie.
Węgrzy mogli dziś nawet zapewnić sobie utrzymanie w elicie, ale potrzebowali do tego zwycięstwa za 3 punkty. Wobec porażki decydujący o tym czy zagrają za rok w Czechach będzie ich jutrzejszy mecz z Austrią, który muszą wygrać.
Niemcy zaczęli te MŚ od 3 jednobramkowych porażek z najsilniejszymi rywalami w grupie: Finlandią, Szwecją i USA, ale wygrali 3 kolejne mecze i dziś awansowali na 4. miejsce w grupie, które daje awans do ćwierćfinału.
Wyprzedzili o punkt reprezentację Danii, która ma o jeden mecz rozegrany mniej, ale Duńczykom pozostały jeszcze spotkania z Finlandią i Szwecją, a Niemcy we wtorek fazę grupową zakończą spotkaniem z niżej notowaną Francją.
Niemcy - Węgry 7:2 (1:0, 3:0, 3:2)
Stachowiak (8.), Seider (36.), Sturm (36.), (38.), Peterka (43.), Kahun (51.), J. Müller (59.) - Terbócs (47.), Fejes (49.)
O ile Węgrzy ciągle walczą o utrzymanie, to z elitą żegna się Słowenia, która przed rokiem awansowała na tegoroczne MŚ razem z nimi. Słoweńcy dziś ulegli w grupie B w Rydze Słowacji 0:1 i już przed swoim ostatnim meczem z Kazachstanem stracili szanse na pozostanie na tym poziomie.
Jedynego gola w meczu strzelił w 15. sekundzie drugiej tercji Richard Pánik. Słowacki bramkarz Stanislav Škorvánek zachował "czyste konto", broniąc 33 strzały graczy beniaminka. Broniący słoweńskiej bramki Luka Gračnar interweniował skutecznie aż 38 razy, ale na niewiele się to zdało.
Słowenia jako jedyny zespół na tegorocznych mistrzostwach nie zdobyła dotąd punktu. Z elity spada od razu po awansie już po raz szósty z rzędu.
I to mimo że w tym roku tamtejszy związek zadbał o - jak mówił jego sekretarz generalny Dejan Kontrec - najdłuższe przygotowania do MŚ w historii. Miały one według słoweńskiego działacza kosztować pół miliona euro, czyli mniej więcej tyle, ile wynosi roczny budżet związku.
Za rok "Rysie" będą próbowały wrócić do elity na turnieju grupy A I dywizji, być może po sąsiedzku we włoskim Bolzano, bo Włosi w najbliższym tygodniu będą na Kongresie Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie starać się o organizację imprezy. W tym turnieju wystąpią także: Japonia, Korea Południowa, Rumunia oraz drugi spadkowicz z elity.
Tymczasem Słowacy dzięki zwycięstwu w regulaminowym czasie zachowali szanse na awans do ćwierćfinału. Z 8 punktami zajmują w grupie B 5. miejsce i tracą 3 "oczka" do premiowanej awansem 4. pozycji, na której znajduje się Łotwa.
By zagrać w najlepszej "ósemce" drużyna Craiga Ramsaya musi we wtorek za 3 punkty pokonać Norwegię i liczyć na to, że współgospodarze imprezy przegrają w regulaminowych 60 minutach ze Szwajcarią.
Słowenia - Słowacja 0:1 (0:0, 0:1, 0:0)
Pánik (21.)
Komentarze
Lista komentarzy
narut
gdyby nie kryzys Węgrów w II tercji po utracie 2 bramki (kosztował ich dodatkowe 2) to wynik mógłby być lepszy... cieszy, że Węgrzy wreszcie zagrali dobrą III tercję.. choć w końcówce przysnęli trochę co ich kosztowało te 2 dodatkowe bramki.. absolutnie nie są bez szans w meczu z Austrią choć faworytem będą Austriacy, którzy wprawdzie zeszłorocznego wyniku nie powtórzyli ale z ekipami czołowymi mieli swoje bardzo dobre momenty, czasem im szczęścia brakowało jak np. z USA, któremu pięknie się postawili, Amerykanie mieli z nimi problemy i gdyby nie szczęści to mogłoby być różnie.. Austria to bardzo dobra drużyna - dobrze by było bez względu na to czy się utrzymają zagrać sparingi.. to jest punkt odniesienia, jeśli idzie o możliwości naszej reprezentacji..
J_Ruutu
Z tym "wychowankiem Stoczniowca" to bez przesady, młody Stachowiak bardzo szybko wyjechał do Niemiec, jako bodaj 12 latek. I tam zdobywał umiejętności.
Andrzejek111
W tych artykułach o M. Ś. elity brakuje składów i terminarza.