Murray: Wygrać choć jeden mecz w Oświęcimiu
John Murray był prawdziwą podporą GKS-u Katowice w drugim meczu finału play-off z Re-Plast Unią Oświęcim. 34-letni bramkarz obronił 29 uderzeń rywali i zachował czyste konto. Jak ocenił to spotkanie?
– Uważam, że przez dwie pierwsze tercje kontrolowaliśmy grę. W trzeciej tercji wyglądało to jakby rywale wyrzucili wszystko, co mieli do zaoferowania. Nie było to wystarczające na nas i wygraliśmy ten mecz – mówił po meczu „Jasiek Murarz”..
W ostatnich dwudziestu minutach katowiczanie dali się zepchnąć oświęcimianom do defensywy. zatrudniali Johna Murraya.
– Tak, w trzeciej tercji mieli dużo sytuacji i jedną z nich miał Krystian Dziubiński po buliku, który wjechał do środka i oddał groźny strzał. To chyba była jedna z najlepszych ich okazji w tym meczu. Zazwyczaj w takich sytuacjach bramkarz i zawodnik mają po 50 procent szans na powodzenie, ale tym razem dałem radę zatrzymać ten strzał – wyjaśnił reprezentacyjny golkiper.
Pozostaje więc zapytać, czy w trzeciej tercji podopiecznym Jacka Płachty zabrakło sił?
– Wydaje mi się, że nie chodziło o fizyczność, bo jesteśmy w dobrej kondycji. Czuliśmy się w porządku. To był okres meczu, w którym bardziej skupiliśmy się na grze w tercji obronnej. Staraliśmy się, aby trzymać oświęcimian jak najdalej od naszej bramki – dodał Murray.
Murray w całym spotkaniu zaliczył 29 udanych interwencji. Był to jego drugi shutout w tegorocznej fazie play-off.
– W tym momencie nieważne czy jest to 6:5 czy 1:0. Sprawa rozbija się o wygranie lub przegranie meczu. W tym momencie jesteśmy w połowie drogi do złota. I tak samo dobrze musimy się pokazać w następnych meczach – zapewnił Murray.
Katowiczanie po raz pierwszy w tegorocznej edycji play-off prowadzą po dwóch meczach 2:0. Wcześniej każdy ich rywal wyjeżdżał z Katowic z jedną wygraną.
– Jedną z rzeczy, o których rozmawialiśmy przed meczem było to, że w poprzednich seriach prowadziliśmy 1:0, a następnie w drugim meczu przegrywaliśmy i było 1:1. To nasz pierwszy raz, gdy prowadzimy w rywalizacji 2:0 – zwrócił uwagę 34-letni golkiper.
– W czwartym meczu w Tychach zrobiliśmy to, co musieliśmy, a teraz musimy wygrać choć jeden mecz w Oświęcimiu. Po to, aby wrócić do Katowic i mieć przewagę swojego lodowiska – dodał.
Komentarze
Lista komentarzy
zakuosw
Maaaaareeeej Maaaareeeeej czekamy Jasiu :)
Hasek1964
Dasz radę Jasiu!! :) do Katowic wrócimy przy 3-1 i w Kato odbieramy złoty medal
szajbu
Jasiu może jeszcze jeden Shutout, powodzenia !!!
Kruk77
Janek Murarz od 3tercji w Katowicach do 08.04 w Oświęcimiu zobaczymy