Hokej.net Logo

Na zawsze biało-niebieski. Krótkie wspomnienie o Arturze Malickim

Artur Malicki po zdobyciu mistrzostwa Polski / fot: Marek Mordan / zbiory Macieja Kosnowskiego
Artur Malicki po zdobyciu mistrzostwa Polski / fot: Marek Mordan / zbiory Macieja Kosnowskiego

24 lata temu sercami oświęcimskich kibiców wstrząsnęła wiadomość o śmierci Artura Malickiego, hokeisty Unii Oświęcim i reprezentacji Polski. Jak co roku, publikujemy sylwetkę tragicznie zmarłego zawodnika, który przez całą karierę był wierny jednym barwom.

Malicki był ulubieńcem oświęcimskich kibiców, którzy cenili go zwłaszcza za ambicję, ogromne serce do gry i wierność jednym, biało-niebieskim barwom. Dość powiedzieć, że skrzydłowy zdobył z Unią dziesięć medali mistrzostw Polski: cztery złote i sześć srebrnych. W klubie z Chemików 4 rozegrał ponad 400 spotkań, w których zdobył 92 gole i zanotował 86 asyst. To właśnie on prowadził mistrzowską stonogę.

W reprezentacji Polski zagrał po raz pierwszy w 1998 roku, podczas Mistrzostw Świata grupy B w Danii. W debiucie strzelił dwie bramki i świetnie współpracował z Mariuszem Czerkawskim.

– Artur był bardzo walecznym i pracowitym zawodnikiem, który nigdy nie odpuszczał. Nie było dla niego straconych krążków – tak Malickiego wspominał "Marre".

– Zawsze był sympatyczny, otwarty na ludzi, pełen życia – to z kolei słowa Gabriela Samoleja, kolegi Malickiego z czasów jego występów w Unii Oświęcim. – Pamiętam taki mecz z Sanokiem. Ja stałem w bramce Unii, a moim vis-a-vis był Leonid Fatikow. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale ostatecznie udało nam się je wygrać 1:0. Decydującego gola zdobył właśnie Artur.

14 stycznia 2001 roku Malicki został potrącony przez samochód na przejściu dla pieszych. Zmarł miesiąc później w szpitalu w Piekarach Śląskich.

Hokeista Dworów S.A. Unii został pożegnany na cmentarzu komunalnym w Oświęcimiu 18 lutego 2001 roku. W jego ostatniej drodze towarzyszyło mu około tysiąca osób. Obecni byli koledzy z drużyny Dwory S.A. Unia, działacze klubowi i kibice oświęcimskiego zespołu. Nie zabrakło również delegacji innych drużyn hokejowej ekstraklasy. Pojawił się także ówczesny prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie Zenon Hajduga. Podczas mszy świętej homilię wygłosił ksiądz Paweł Łukaszka, znakomity niegdyś bramkarz hokejowy i olimpijczyk z Lake Placid.

W ślady Artura Malickiego poszedł jego syn Patryk, który przez osiem sezonów występował w seniorskim zespole Unii Oświęcim. To właśnie on na zakończenie sezonu 2000/2001 odebrał medal za swojego tatę.

Arturze, cześć Twojej pamięci!

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 5

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • emeryt
    2025-02-14 01:40:09

    wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie....(*)

  • kijek od szczotki
    2025-02-14 09:25:41

    [*] [*] [*]

  • iras
    2025-02-14 09:31:20

    Pan Artur często mi się przypomina. Bardzo smutna historia. Jesteś na szczycie hokejowej kariery, w sile wieku, masz rodzinę i nagle koniec. Ogromnie smutne.
    (*).
    Byłem na tym meczu, o którym pisze pan Samolej. Pamiętam atmosferę, rozgrzewkę obydwóch drużyn i emocje.

  • Paskal79
    2025-02-14 11:21:51

    Świetny zawodnik,fajny człowiek -wielka szkoda że już go z nami nie ma!.Wg mnie zasługuje by być,,zawieszony '' obok Waldka i Andrzeja w galerii sław!

  • takBylo
    2025-02-14 16:06:56

    Późny wieczór grudniowy był Pan Artur wracał z restauracji Targowa wszyscy wiedza że nie na soki tam chodzili zawodnicu Uni.
    Źle sie stało to oczywiste ale co wieczorami wyprawaił w knajpach to tylko Oświęcimianie wiedzą Pod dachem bym nie wieszał koszulki

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe