Najlepszy gracz Mistrzostw Polski Juniorów: Jesteśmy bardzo dumni z tego co osiągnęliśmy
Srebro w niedawno minionych Mistrzostwach Polski Juniorów powędrowała na Podkarpacie do ekipy UKS-u Niedźwiadków MOSiR Sanok. Szczególnie wyróżniony został Marcin Dulęba, który otrzymał nagrodę MVP Turnieju. – Złoto na pewno było celem numer jeden w tym turnieju, jednak tytuł MVP był małą osłodą tych mistrzostw – przyznał Marcin Dulęba.
HOKEJ.NET: – Jakie cele zakładaliście sobie przed tym turniejem?
Marcin Dulęba, napastnik UKS Niedźwiadki MOSiR Sanok: – Na pewno nie spodziewaliśmy się wyjścia z grupy. Jednak mimo tego, że mieliśmy trochę słabszy skład niż przewidywaliśmy, pokazaliśmy siłę zespołu i to, że charakterem i walką można wywalczyć awans do dalszej części rozgrywek.
Wyjście z grupy z drugiego miejsca was usatysfakcjonowało czy jednak pozostał niesmak?
– Tak naprawdę druga grupa była bardzo wyrównana, dlatego nie zwracaliśmy uwagi, z którego miejsca wyjdziemy, aczkolwiek uważam, że pewnego rodzaju przewagę psychiczną w dalszej części rozgrywek dało wyjście z pierwszego miejsca.
W półfinale zmierzyliście się z Naprzodem Janów, który zdaje się dość wysoko postawił wam poprzeczkę, którą jednak przeskoczyliście. Jaki był klucz do zwycięstwa w tym meczu?
– A propos półfinału myślę, że kluczem do zwycięstwa była cierpliwa gra w obronie i szukanie swoich szans w kontratakach. Moim zdaniem wykonaliśmy swoje zadanie w stu procentach. Kluczowym aspektem naszej siły obronnej był nasz bramkarz Filip Wiszyński i uważam, że to właśnie jego osoba przyczyniła się do naszego awansu do finału.
Finał przegraliście z Polonią Bytom i do domu wracacie ze srebrnymi medalami. Ty jednak zdobyłeś nagrodę za MVP tego turnieju. Czy to rekompensuje w pewnym stopniu porażkę w finale?
– Złoto na pewno było celem numer jeden w tym turnieju, jednak tytuł MVP był małą osłodą tych mistrzostw. Jestem dumny z chłopaków i drużyny, że dali z siebie wszystko i liczę na to, że da im to motywację do dalszej pracy. Na pewno jesteśmy bardzo dumni z tego, co osiągnęliśmy!
Rozmawiał: Mikołaj Hoder
Komentarze