NHL: Washington Capitals z nowym trenerem
Zespół Washington Capitals ma nowego trenera. "Stołecznych" poprowadzi szkoleniowiec, który 14 lat temu zdobył Puchar Stanleya.
Nowym trenerem drużyny z Waszyngtonu został Peter Laviolette. Zastąpi na tym stanowisku Todda Reirdena, zwolnionego po odpadnięciu z obecnych play-offów w pierwszej rundzie.
Laviolette także ma za sobą zwolnienie w tym sezonie. W styczniu za pracę podziękował mu klub Nashville Predators, z którym w obecnych rozgrywkach wygrał 19 z 41 meczów. W momencie zwolnienia drużyna zajmowała 6. miejsce w dywizji centralnej.
Amerykański szkoleniowiec w swojej karierze w NHL dokonał jednak rzadkiej sztuki, doprowadzając do finału Pucharu Stanleya 3 różne drużyny. W 2006 roku sięgnął po to trofeum stojąc w boksie Carolina Hurricanes, w 2010 jako trener Philadelphia Flyers przegrał z Chicago Blackhawks, a w 2017 jego Predators musieli uznać wyższość Pittsburgh Penguins.
Swoją pracę w najlepszej lidze świata Laviolette zaczynał jeszcze jako asystent w Boston Bruins w 2000 roku. Później w roli pierwszego szkoleniowca przez 2 lata prowadził New York Islanders. W tym klubie zastał Mariusza Czerkawskiego, który jednak po pierwszym roku Laviolette'a na Long Island został oddany w wymianie do Montréal Canadiens.
Nowy trener Washington Capitals ma na swoim koncie 1 210 meczów sezonów zasadniczych NHL w roli pierwszego szkoleniowca. Wygrał 637 z nich. 425 przegrał w regulaminowym czasie, 137 po dogrywkach lub rzutach karnych, a 25 zremisował. Z amerykańskich trenerów więcej zwycięstw od niego zanotował w lidze tylko John Tortorella. W play-offach Laviolette odniósł 75 wygranych, a 68 razy jego drużyny przegrywały.
W Waszyngtonie podpisał kontrakt na 3 lata. - Mam okazję pracy ze świetną drużyną, która ma świetnych zawodników i już od dłuższego czasu jest w czołówce NHL - powiedział 55-letni szkoleniowiec po podpisaniu umowy. - Dla mnie bycie trenerem tego zespołu to wielki zaszczyt.
Generalny menedżer Capitals Brian McLellan mówi, że chciał tym razem zatrudnić doświadczonego trenera, by ten wydobył pełnię możliwości ze starszych gwiazd zespołu, takich jak Aleksandr Owieczkin, Nicklas Bäckström czy John Carlson. - To trener, którego mocną stroną jest motywacja graczy. Pociąga ich do odpowiedzialności, ale w bardzo dobry sposób i jest bardzo szczery - mówi McLellan. - Wiele razy prowadził drużyny z różnymi osobowościami w szatni i potrafił się odpowiednio dopasować, by osiągać sukcesy w tej lidze. Myślę, że dla obu stron to bardzo dobre połączenie.
Komentarze