Valtteri Niemi to najnowszy nabytek Zagłębia Sosnowiec. Fiński napastnik ma już na swoim koncie premierowego gola w TAURON Hokej Lidze, którego zdobył w ostatnim spotkaniu z GKS-em Tychy (1:3). W meczu z wicemistrzami Polski nie zabrakło kontrowersji, o czym 27-letni skrzydłowy nie omieszkał wspomnieć.
W pierwszej odsłonie bramki nie padły. W 26. minucie wynik spotkania otworzył Szymon Marzec, który zdjął pajęczynę z okienka bramki strzeżonej przez Mikołaja Szczepkowskiego.
Chwilę później do wyrównania doprowadził Valtteri Niemi, wykorzystując sytuację sam na sam z Kamilem Lewartowskim. Fiński napastnik popisał się bardzo precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka.
– Zagraliśmy dobry mecz, jednak odebrano nam bramkę, co było całkowicie niezrozumiałą decyzją sędziego. Ten gol z pewnością skierowałby mecz we właściwym kierunku dla nas. Niestety pod koniec ostatniej tercji przeciwnik strzelił dwa gole i wygrał ten mecz – ocenił Niemi, zaznaczając, że w spotkaniu nie zabrakło emocji.
– Na pewno te negatywne emocje wzbudziły dopiero działania sędziów, którzy prowadzili to spotkanie – dodał.
Niemi rozegrał w TAURON Hokej Lidze trzy spotkania. Jak jego zdaniem wygląda poziom naszych rozgrywek?
– Myślę, że ta liga jest na dobrym poziomie. Wydaje mi się, że jest bardziej fizyczna niż ta, w której grałem wcześniej w Finlandii. Trzeba walczyć w każdym meczu i liczyć się z ostrymi starciami – wyjaśnił 27-letni skrzydłowy, który rozegrał 169 meczów w Mestis i zdobył w nich 40 bramek oraz 56 asyst.
– Słyszałem o polskiej lidze już wcześniej. Kilku znajomych grało już w niej we wcześniejszych sezonach. Znam dobrze obydwu zawodników, którzy wcześniej dołączyli do Zagłębia Sosnowiec – dodał.
Czytaj także: