Niespodzianka w Oświęcimiu. „Stalowe Pierniki” wygrywają po karnych [WIDEO]
![Niespodzianka w Oświęcimiu. „Stalowe Pierniki” wygrywają po karnych [WIDEO]](/storage/news/torun-radosc-41.jpg)
Czwarte zwycięstwo z rzędu odnieśli hokeiści KH Energi Toruń. „Stalowe Pierniki” pokonały na wyjeździe Re-Plast Unii Oświęcim 3:2 po rzutach karnych.
– Co przesądziło o naszym zwycięstwie? Wydaje mi się, że bardzo dobra gra w destrukcji, ofiarność i poświęcenie podczas osłabień. W decydujących momentach zaprezentowaliśmy też niezłą skuteczność. Te elementy były dziś najważniejsze – przyznał Kamil Kalinowski, kapitan ekipy z grodu Kopernika. I trudno się z nim nie zgodzić.
W przekroju całego spotkania oświęcimianie mieli więcej z gry. Byli aktywniejsi, kreowali sobie więcej okazji i oddali też dwukrotnie więcej strzałów. Sęk w tym, że nie potrafili wykorzystać nadarzających się szans. Prezentowana przez nich skuteczność była daleka od ideału, a gra w przewagach momentami irytująca. Zapłacili za to najwyższą cenę.
Otwarcie Jerasowa
Torunianie od początku spotkania skupili się na uważnej grze w destrukcji, a swoich szans szukali w kontratakach. W pierwszej odsłonie sposobu na Clarke’a Saundersa nie znaleźli ani Dominik Olszewski, ani Kamil Kalinowski. Po uderzeniu tego drugiego guma otarła się o słupek.
Podopieczni Toma Coolena po pierwszych dwudziestu minutach prowadzili 1:0. Na listę strzelców wpisał się Wasilij Jerasow, który w 14. minucie wykorzystał dobre podanie Ryana Glenna i wykorzystał sytuację sam na sam z Conradem Mölderem. Co ciekawe, doświadczony kanadyjski defensor też trafił do siatki. Przymierzył spod linii niebieskiej i umieścił gumę w okienku, jednak sędziowie nie zaliczyli tego trafienia, dopatrując się spalonego.
W 19. minucie doszło do starcia między Adrianem Jaworskim a Aleksiejem Trandinem. W jego efekcie defensor „Stalowych Pierników” otrzymał karę większą za rzucenie na bandę, a rosyjski napastnik z podejrzeniem urazu barku został odwieziony do szpitala.
Biało-niebiescy nie wykorzystali tej świetnej okazji. Zamek rozgrywali za wolno i w sposób zbyt przewidywalny. Najlepszą okazję miał Sebastian Kowalówka, który po podaniu Wasilija Strielcowa nie zdołał odpowiednio podnieść krążka i Mölder efektownie złapał gumę do raka.
Toruńska odpowiedź
Niewykorzystana sytuacja zemściła się w 25. minucie. Wyrównał Kamil Kalinowski, który zachował się najsprytniej pod oświęcimską bramką i z bliskiej odległości trafił do pustej bramki.
Strata gola rozjuszyła oświęcimian, którzy zaczęli grać agresywniej. Chwilę później kąśliwe strzały oddali Aleksandr Strielcow i Krystian Dziubiński, ale wynik nie zmienił się. Uderzenie tego pierwszego obronił golkiper „Stalowych Pierników”, a krążek po strzale „Dziubka” ostemplował słupek.
Później gospodarze przez 91 sekund grali w podwójnej przewadze, bo na ławce kar przebywali Aleksandr Rodionow i Aleksandr Szkrabow. Nie wykorzystali jej, choć mieli kilka znakomitych szans. Krystian Dziubiński trafił w poprzeczkę, a Victor Rollin Carlsson nie zdołał zmieścić między słupkiem bramki a parkanem Conrada Möldera. Gdy na lód wrócił Rodionow, drugiego gola dla Unii zdobył Krystian Dziubiński, który zjechał do środka i uderzył pod poprzeczkę.
Ach te przewagi
Gra w przewadze była sporym mankamentem gospodarzy. W trzeciej odsłonie Unia trzykrotnie rozgrywała power play, ale nie potrafiła pomóc szczęściu. Ba, na własne życzenie skomplikowała sobie sytuację. W 58. minucie, podczas wykluczenia Jegora Rożkowa, z kontrą ruszył Patryk Kogut. Ryan Glenn próbował powstrzymać toruńskiego napastnika, a gdy to mu się nie udało wyrzucił kij. Na dodatek chwilę później Victor Rollin Carlsson wpadł w bramkę i gra została przerwana. Sędziowie długo się nie zastanawiali się i podyktowali rzut karny. Do gumy ustawionej na środku tafli podjechał Lauri Huhdanpää i ze stoickim spokojem umieścił gumę w siatce.
Dodatkowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia. O losach spotkania przesądziła seria najazdów, które lepiej wykonywali goście. Clarke’a Saundersa dwukrotnie pokonał Dmitrij Kozłow, a dla Unii trafił tylko Wasilij Strielcow.
Re-Plast Unia Oświęcim - KH Energa Toruń 2:3 (1:0, 1:1, 0:1, d. 0:0, k. 1:2)
1:0 Wasilij Jerasow - Ryan Glenn (13:44),
1:1 Kamil Kalinowski - Daniił Kuraszow, Patryk Kogut (24:46),
2:1 Krystian Dziubiński - Daniił Oriechin, Ryan Glenn (34:16, 5/4),
2:2 Lauri Huhdanpää (58:19, Karny),
2:3 Dmitrij Kozłow (65:00, Karny decydujący).
Sędziowali: Robert Długi, Paweł Breske (główni) - Kamil Korwin, Wojciech Czech (liniowi).
Minuty karne: 2-15.
Strzały: 35-17.
Widzów: 1300.
Unia: C. Saunders - R. Glenn, K. Paszek; T. Da Costa, V. Rollin Carlsson, D. Oriechin - J. Orłow, N. Stasienko; A. Strielcow, W. Strielcow, K. Dziubiński - M. Rogow, P. Bezuška (2); A. Prusak, Ł. Krzemień, S. Kowalówka - P. Noworyta; D. Wanat, A. Trandin, W. Jerasow oraz P. Kusak.
Trener: Tom Coolen.
KH Toruń: C. Mölder - D. Kuraszow, A. Szkrabow (4); V. Vasjonkin, R. Korczocha, L. Huhdanpää - J. Szkodienko, A. Jaworski (5); P. Kogut, K. Kalinowski, M. Kalinowski - D. Kozłow, A. Rodionow (2); M. Zając, J. Rożkow, H. Limma oraz E. Schafer, O. Kurnicki, J. Wenker, F. Mazurkiewicz, D. Olszewski.
Trener: Jussi Tupamäki
Komentarze
Lista komentarzy
omgKsu
Idealny przykład jak przegrać wygrany mecz .
Glen kandydat to miana " Luzy " obecnego sezonu .
JARASSTO
Bravo chłopacy!
Cola
Znowu na styku, ale tym razem przegrana (kolejny raz, mimo wielu okazji nie potrafimy zamknąć meczu) Toruń nam wyjątkowo nie leży. Asysta Glena stadiony świata. Zasłona milczenia na gry w przewadze. PS nogi zaczynają chodzić. PS2 zdrowia dla Trandina! (faul był przypadkowy)
kotlet83
@omgKsu To jest sport, nie takie bledy sport widzial. Najlepiej wieszac psy za bledy ,ale dobrych interwencji/zagran sie nie widzi.
Chlopaki, glowa do gory:)
maly1374
Brawo TKH w tak okrojonym składzie nie liczyłem na punkty miła niespodzianka
szyba666
Taki jest hokej, gra się 60 min. Niestety kuriozalny błąd, brak słów
stary satyr
Dobra, Glen zaje... ł. Ale zrobił asystę na 1 0. Ale że Kowal nie trafił do pustaka to nikt nie napisze. Albo 5 na 3 i 5 minut zmarnowane. Mecz przegrany i trudno, pora wyciągnąć wnioski co nie gra z przodu. Z Tychami też dramat w ataku i 0 z przodu. Paradoksalnie może i lepiej by było przegrać w Katowicach i nie pchać się na 1 miejsce. Jakoś nie bardzo mi się uśmiecha grać w ewentualnym półfinale z Cracovią. Jeśli się powiedzie rundę wcześniej bo też nie będzie łatwo.
LukaszOsw
Niestety przegrywamy wygrany mecz. Zamiast 3 pkt mamy jeden. No nic taki jest sport, zapominamy i gramy dalej. Graty dla TKH za wygraną i dzięki Unia za walkę. Koniecznie trzeba pracować nad przewagami....
Tylko Unia!!!
kunta
Niespodzianka? Dla mnie akurat nie, bo Toruń ma bardzo ciekawą, dobrą drużynę i fajnego trenera, którego styl wybitnie Unii nie leży. Ponadto od czasu ozdrowienia hokeistów z Oświęcimia zauważyłem okrutny spadek skuteczności i to musiało kiedyś poskutkować porażką. Tymczasem gratulacje dla "Krzyżaków" i dzięki za emocje, oraz powodzenia UNIO w kolejnych potyczkach.
Paskal79
Bardzo szkoda tej przegranej, Glen dał ciała ale to się zdarza ja osobiście uważam go za dobrego zawodnika zagraliśmy mało skutecznie ale w miarę dobrze ,no nic trzeba walczyć dalej
marcinek73
Nie widziałem niestety meczu. Wygraliśmy grając do końca po wycofaniu bramkarza? Druga bramka po karnym. Co tam się musiało dziac? Kozlow nominalny obrońca lepiej wykonuje karne niż napastnicy. Super. Widać, u nas każdy zawodnik bierze odpowiedzialność za wynik meczu. Brawo. W niedzielę Katowice do obróbki. Obecność obowiązkowa choć chyba tabela już jest ustalona.
ZiggyStardust
Niestety w tym meczu wyszły wszystkie słabości Unii. Krótka ławka - przy kilku kontuzjach, możemy wystawić tylko 2 ataki na najwyższym ligowym poziomie i 2 średnie, a po kontuzji Trandina już tylko 1 średni, a w tej lidze nie da się grać na 3 piątki na dłuższą metę. Brak determinacji w grach w przewagach w kluczowych momentach. Zamiast domykać mecz, dajemy drugie życie rywalom. Bramkarz, który ma wyraźny problem z obroną rzutów karnych (dzisiaj świetny mecz, karne jak zwykle). Jest o czym myśleć PO. Błąd Glenna oczywisty, ale dzisiaj dołożyłbym 2 dziwne decyzje Coolena. Dwie gry w przewadze z rzędu (jedna bezpośrednio po drugiej) były rozgrywane w zasadzie całości przez tą samą formację specjalną. W karnych szansy ani raz nie dostał Oriechin, który kilka razy udowadniał, że potrafi zrobić z bramkarza dziurawy worek na ziemniaki. Toruń zagrał świetny mecz. Ofiarny pressing na całej tafli, nawet podczas gier w osłabieniu. Zasłużył na punkty.
stary satyr
Marcinek, Unia grała w przewadze, miała zamek i Glen stracił krążek na niebieskiej. Poszła kontra 2 na 1 i nasz obrońca pchnął bramkę. Karny i gol. Tak wyrównaliście. Pozdro
ksu79
Graty Toruń . Sędziowie dno.
atreus
Dla sędziów przygotował specjalny baner czekam na wydruk jaknjesteś zainteresowany to daj maila podeślę Ci fotkę
szyba666
Najbardziej bolą te przewagi. Trener wkońcu musi coś z tym zrobić bo w PO to będzie klucz do wygranej. Pochwała dla młodego bo przy tak małej ilości minut na lodzie ma 2 bramki, a dzisiaj brame zaliczył ładną. W meczu w Sanoku też nie będzie łatwo...
swojak
Z tak granymi przewagami nie mamy co szukać w PO. Panie Coolen, jeżeli Dziubiński i bliźniaki będą grali po 1,40 każdą z przewag to w III tercji mogą iść pod prysznic. Od połowy III tercji oni ledwo oddychali. Z trybun to było widać z boksu nie? To może popatrzy pan na mecz z wysokości trybun? Czy Dziubiński naprawdę musiał drugi raz strzelać karnego? A Oriechin a Jerassow? WIĘCEJ ELASTYCZNOŚCI
kesenda.
Mamy w składzie 36 zawodników, więc nie piszcie ze mamy wąską ławkę. Tylko trzeba dawać szanse zawodnikom. Jerasov dostaje czasem i widać go jak zapier.... Coś w tym jest co piszecie, bo było to zauważalne jeśli chodzi o zawodników od przewag
WitekKH
Toruń na fali!Nawet w okrojony składzie potrafią zagrać kawał dobrego, skutecznego hokeja.
Kalinowscy ciągną zwycięski wózek "Pierników"; swoje dołożył także estoński golkiper.