Dobre występy w czeskiej Tipsport Extralidze zaowocowały powołaniem Krzysztofa Maciasia do seniorskiej reprezentacji Polski na turniej Baltic Challenge Cup. – Nie myślałem wcześniej o powołaniu do kadry seniorów, starałem się po prostu skupiać na tym, żeby zawsze dawać z siebie sto procent – powiedział nam jeden z najzdolniejszych polskich napastników.
W listopadzie "Orły" udadzą się do Kowana na turniej Baltic Challenge Cup. Ustaliliśmy i potwierdziliśmy w kilku źródłach, że trener Róbert Kaláber wysłał powołanie do Krzysztofa Maciasia. 18-letni napastnik występuje na co dzień w juniorskiej drużynie HC Vítkovice, w której jest jednym z najlepszych zawodników. W 10 meczach strzelił 6 bramek i zdobył 2 asysty.
Co istotne, dane było mu też zadebiutować w czeskiej ekstralidze, a w swoim debiucie od razu strzelił gola.
– Na pewno towarzyszyły mi duże emocje. Nie myślałem wcześniej o powołaniu do kadry seniorów, starałem się po prostu skupiać na tym, żeby zawsze dawać z siebie sto procent. Nie mogę się doczekać zgrupowania, bo na pewno będę dawał z siebie wszystko i postaram się przekonać trenera, żeby mnie brał pod uwagę na późniejsze zgrupowania. Czy tak się stanie? To już zależy tylko od mojej dyspozycji i od wizji trenera – powiedział nam utalentowany 18-letni napastnik, którego coraz częściej określa się mianem polskiego Juraja Slafkovskiego.
Dodajmy, że rywalami biało-czerwonych będą reprezentacje Litwy, Estonii i Łotwy „B”. Wychowanek Podhala Nowy Targ chce w tych meczach zaprezentować się z bardzo dobrej strony.
– Wobec siebie oczekiwania mam na pewno takie, żeby nie odpuścić i nie zlekceważyć żadnej sytuacji w meczu ani na treningu. Jakiś dokładniejszych celów nie mam, cieszę się, że będę mógł tam być i brać w tym udział. Jeśli chodzi o cele drużynowe, to na pewno będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i osiągnąć jak najlepszy rezultat w tym turnieju – zaznaczył Krzysztof Maciaś.
Czytaj także:
