Jakub Wanacki po dwóch latach spędzonych w Re-Plast Unii Oświęcim wraca do swojego poprzedniego klubu, czyli GKS-u Katowice. – Cieszę się, że mogłem wrócić do Katowic – podkreślił 30-letni obrońca.
hokej.gkskatowice.eu
Przypomnijmy, że „Wanawa” miał już okazję grać w ekipie GKS-u Katowice w latach 2017-2019. Sięgnął wówczas z GieKSą po srebrny i brązowy medal mistrzostw Polski oraz zajął trzecie miejsce w Pucharze Kontynentalnym.
– Było dużo fajnych rzeczy w tamtym okresie, między innymi gra Puchar Kontynentalny. Niestety nie udało nam się wtedy zdobyć mistrzostwa Polski. Mam tutaj nieuregulowane rachunki i mam nadzieję, że w tym sezonie je ureguluje – zaznaczył Jakub Wanacki.
Sezon 20/21 z pewnością nie był dla niego szczęśliwy. W przedsezonowym sparingu z JKH GKS-em Jastrzębie po wejściu Marcina Horzelskiego doznał kontuzji barku, która wykluczyła go z pierwszej części sezonu zasadniczego. 20 listopada nabawił się kolejnej kontuzji. Tym razem w meczu ligowym ofiarnie zablokował strzał rywali i skończyło się to dla niego uszkodzeniem kości strzałkowej.
– Poprzedni sezon był dla mnie bardzo pechowy, ale jest to też lekcja pokory dla mnie. Zapominam o tym co było i skupiam się na tym co będzie – wyjaśnił.
Nowym szkoleniowcem GKS-u Katowice jest Jacek Płachta, który miał okazję pracować z Jakubem Wanackim w reprezentacji Polski.
– Miałem już z nim styczność w reprezentacji. Z pełnym entuzjazmem czekam na ten sezon – stwierdził nowy obrońca GKS-u Katowice.
Oczekiwania Wanackiego na nowy sezon to przede wszystkim uniknięcie kontuzji. – Przede wszystkim, żeby było zdrowie, jeśli to będzie to możemy dużo osiągnąć – dodał.
Czytaj także: