Pojedynek tych zespołów, bez wątpienia, można nazwać "spotkaniem dnia" w KHL. Podtekstów w tym meczu nie brakowało: dosłownie kilka dni temu kluby dokonały wymiany zawodników: Nikita Filatow przeniósł się do Saławata, natomiast do składu CSKA dołączył Igor Grigorienko.
Co ciekawe, w składzie moskiewskiej drużyny gra też obecnie była gwiazda zespołu z Ufy - Aleksandr Radułow. Mecz zapowiadał się bardzo pasjonująco. Miłym akcentem było zachowanie publiczności przed rozpoczęciem spotkania: byli zawodnicy miejscowej drużyny zostali ciepło przyjęci przez ponad siedem tysięcy kibiców zgromadzonych na trybunach.
Od początku meczu gospodarze atakowali pozycyjnie, natomiast zespół przyjezdnych grał na kontrach. I właśnie szybki atak CSKA w środku pierwszej tercji zakończył się bramką zdobytą przez Grigorienko. Nie zmieniło to jednak przebiegu spotkania: Saławat Jułajew bezskutecznie atakował, na co goście sporadycznie odpowiadali groźnymi kontrami.
Przełomowym momentem spotkania była 38. minuta: CSKA bardzo skutecznie wykorzystał podwójne wykluczenie w zespole gospodarzy: do bramki trafił Radułow, a po chwili też Marczenko.
Trzecia tercja to popis bramkarza gości Ijii Bryzgałowa, który świetnie reagował na celne strzały zawodników Saławata. Co prawda, gospodarzom udało skierować krążek do bramki CSKA, ale w żaden sposób nie odwróciło to już losów spotkania.
Zespół z Moskwy wygrał dzisiaj jak najbardziej zasłużenie, świetny mecz rozegrali Radułow i Grigorienko, którzy bez żadnych skrupułów pogrążyli swój były zespół. Natomiast Saławat Jułajew swą grą nie zachwycił – oczywisty jest fakt, iż zespół nadal przebywa w kryzysie. Czy zatem trener Saławata Wener Safin straci posadę? Zapewne już po najbliższych meczach w tym tygodniu poznamy odpowiedź na to pytanie.
15.10.2012 Saławat Jułajew Ufa – CSKA Moskwa 1:4 (0:1, 0:2, 1:1)
0:1 – Grigorienko – Radułow (10:20).
0:2 – Radułow – Marczenko, Riasienski (37:23, 5/3).
0:3 – Marczenko – Riasienski, Hrabouski (38:51, 5/4).
1:3 – Switow – Kolcow, Mirnow (51:51, 5/4).
1:4 – Siergiejew – Daciuk (59:42, 5/4)
Kary: 24 minuty – 16 minut
Strzały: 31 (8-13-10) – 24 (6-9-9).
Czytaj także:
