Pekka Trikkonen został dziś zaprezentowany jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski. 57-letni Fin w poprzednim sezonie sięgnął z GKS-em Tychy po podwójną koronę, czyli Puchar Polski i tytuł mistrzowski.
– To dla mnie duże wyróżnienie i wyzwanie. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony i gotowy do rozpoczęcia pracy. Polska ma duże tradycje hokejowe i mam nadzieję, że przywrócimy reprezentacji należne jej miejsce na świecie. Cieszę się, że Mistrzostwa Świata Dywizji IA odbędą w Sosnowcu. Dla hokeistów, sztabu szkoleniowego, działaczy, kibiców to wielka sprawa, że gramy u siebie – mówił na konferencji prasowej fiński szkoleniowiec, który pracę z kadrą będzie łączył z trenowaniem GKS-u Tychy.
W nowej roli Tirkkonen zadebiutuje w dniach 6-8 listopada. Wtedy na sosnowieckim Stadionie Zimowym zostanie rozegrany nowy turniej - Europejski Puchar Narodów. Rywalami biało-czerwonych będą reprezentacje Włoch, Słowenii i Wielkiej Brytanii. "Orły" w grudniu zagrają na Węgrzech, a w lutym na Wyspach Brytyjskich.
Nie da się ukryć, że najważniejszą imprezą dla naszej kadry będą Mistrzostwa Świata Dywizji IA. O awans do Elity Polacy powalczą w dniach 2-8 maja 2026 roku z Francją, Kazachstanem, Ukrainą, Japonią i Litwą. Areną tych zmagań będzie Stadion Zimowy w Sosnowcu.
– Moim marzeniem jest to, byśmy w trakcie mistrzostw jak najczęściej słyszeli Mazurka Dąbrowskiego – powiedział 57-letni szkoleniowiec.
Na razie nie ma konkretów dotyczących jego sztabu szkoleniowego. To wyjaśni się w ciągu najbliższych kilkunastu dni.
Najpoważniejszym rywalem Pekki Tirkkonena był Matias "Maso" Lehtonen, który prowadzi ECB Zagłębie Sosnowiec.
– Nie mogliśmy długo czekać z wyborem trenera. Pierwszy turniej reprezentacja rozegra już za miesiąc w Sosnowcu. Na zarządzie Polskiego Związku Hokeja na Lodzie zdecydowaliśmy, że najlepszą opcją jest Pekka, który zna naszą ligę i jej zawodników – zaznaczył Krzysztof Woźniak, prezes PZHL.
I dodał: – Znam go dwa lata. Wiem, że ma świeże spojrzenie na hokej i jest otwarty na ludzi. Nie boi się stawiać na młodych graczy i ma świetny warsztat. Ze względu na ograniczenia budżetowe selekcjoner musiał być wybrany spośród szkoleniowców pracujących w klubach.
Czytaj także: