Nurminen: Jesteśmy gotowi do rozpoczęcia sezonu
Hokeiści KH Energi Toruń okres gier sparingowych zakończyli na katowickim Jantorze, gdzie skrzyżowali kije z GKS-em Katowice. Spotkanie z urzędującym mistrzem Polski podsumowaliśmy z Juhą Nurminenem, trenerem "Stalowych Pierników".
55-letni Fin, mający w swoim CV posadę selekcjonera reprezentacji Chin, przyznał, że miał świadomość potencjału ofensywnego rywali i taktyka jego drużyny była skupiona na ciężkiej pracy w defensywie i cierpliwego oczekiwania na swoje okazję.
– Katowice to drużyna, która ma w swojej kadrze 20 klasowych zawodników i to jest odpowiedź na pytanie, dlaczego przez większą część meczu byliśmy w defensywie. Niestety taka praca kosztuję nas naprawdę sporo energii – zaznaczył opiekun ekipy z grodu Kopernika.
Kwestie deficytu sił w zespole z Torunia były o tyle istotne, że dzień wcześniej zespół "Stalowych Pierników" rozgrywał mecz przeciwko Cracovii, niemniej intensywność spotkania jaką forsowali mistrzowie Polski, zrobiła na fińskim szkoleniowcu spore wrażenie:
– Nie jest łatwo nadążyć za rywalem, kiedy rozgrywasz dzień po dniu dwa spotkania. Szczególnie, że dzisiejsze zawody odbywały się w naprawdę dobrym rytmie. W pewnym momencie, kiedy zmiany zaczęły się wydłużać, prawie podjąłem decyzję, aby biec do ambulansu, żeby zabrali moich obrońców z lodu, widząc jak bardzo są zmęczeni – wymownie uśmiechnął się doświadczony szkoleniowiec.
Mimo tych czynników Nurminen nie miał wątpliwości, że jego drużyna popełniła zbyt proste błędy, które znacząco ułatwiły GieKSie rozstrzygnięcie spotkania na swoją korzyść:
– Pierwsza tercja obfitowała w kary dla nas, szczególnie pierwsze 10 minut, lecz poza tym uważam, że to był okres naszej dobrej gry. Tak samo w drugiej odsłonie długimi momentami potrafiliśmy utrzymywać dobrą grę w naszym wykonaniu. Jednak patrząc na nasze zachowanie przy trzeciej bramce, nie mam wątpliwości, że to było „hokejowe przedszkole”. Wygrywamy krążek na wznowieniu, ale żaden z naszych zawodników nie skupia się na przeciwniku zwróconym w kierunku naszej bramki, który w pojedynkę potrafi wykreować sobie sytuację strzelecką, nie jestem do końca zadowolony z faktu, że pozwalamy przeciwnikom na takie zachowania, jednak wiem, że te dwa mecze kosztowały moją drużynę bardzo dużo sił – zwrócił uwagę.
– Nie mam wątpliwości, że wygrała lepsza drużyna. Każda z takich gier, to dla mojej drużyny solidna lekcja – dodał.
Torunianie czekają już na start ligowych rozgrywek. Zmagania w sezonie 2023/2024 zainaugurują 8 września, wyjazdowym spotkaniem przeciwko Cracovii.
– Cały czas się uczymy, rozmawiamy o tym jak powinniśmy zachowywać i uważam, że po tak przepracowanym okresie przygotowawczym jesteśmy gotowi do rozpoczęcia sezonu – zakończył.
Komentarze