KH Energa Toruń w 31. kolejce TAURON Hokej Ligi wykonała zadanie, pokonując Texom STS Sanok 4:0 przed własną publicznością. Co miał do powiedzenia po tej konfrontacji Juha Nurminen, trener torunian?
– To był solidny mecz, zrobiliśmy to, co do nas należało. Najważniejsze, że mamy trzy punkty. Wygraliśmy do zera, a suma zdobytych i straconych przez nas bramek w kilku ostatnich meczach wynosi aż 18 do 1, więc muszę być zadowolony – podsumował to spotkanie Juha Nurminen.
Torunianie zakończyli to starcie jednak w osłabionym składzie, względem tego, którym zaczynali. Meczu nie dokończył bowiem Kamil Kalinowski, który już na samym początku tego spotkania walczył o krążek z Laurim Huhdanpą, padł na lód i zaczął zwijać się z bólu. Ostatecznie okazało się, że miał nastwiony bark i jest w trakcie dalszej diagnostyki obrazowej.
– Myślę, że z Kamilem nie jest najlepiej. Obecnie jest w szpitalu, nie mamy jeszcze diagnozy, musimy czekać – zaznaczył.
– Musimy pomyśleć o roszadach, zastanowić się kto w przyszłych meczach będzie grał na środku, bo Kamil był jedną z naszych opcji, a teraz przez kilka tygodni go nie będzie. Młodsi zawodnicy dostają szansę gry, staramy się znaleźć różne rozwiązania – dodał fiński szkoleniowiec.
Teraz ekipę z grodu Kopernika czeka daleki wyjazd do Oświęcimia, gdzie zmierzą się z miejscową Re-Plast Unią. Warto dodać, że w poprzedniej rundzie zdołali u siebie pokonać mistrzów Polski 5:2.
– Powiedziałem chłopakom, że jeszcze nie wygraliśmy w Oświęcimiu, więc czas to zrobić. Będzie jednak ciężko – zakończył.
Czytaj także: