– Moi zawodnicy najwyraźniej myśleli, że wszystko pójdzie jak w tańcu. Ale tak nie jest – tymi słowami wyjazdową porażkę z EC Będzin Zagłębiem Sosnowiec 3:7 skomentował Juha Nurminen, trener KH Energi Toruń.
"Stalowe Pierniki" od grudnia prezentują dobrą formę. Potrafią wygrać z silniejszymi kadrowo zespołami, dzięki czemu mocno poprawili swoją sytuację w tabeli. Pokazali też, że są zespołem, z którym w fazie play-off trzeba będzie się liczyć.
Do starcia z EC Będzin Zagłębiem Sosnowiec przystępowali jako piąta drużyna TAURON Hokej Ligi. Ale to spotkanie od samego początku nie układało się po ich myśli. Po pięciu minutach przegrywali już 0:2.
Choć ekipa z grodu Kopernika dwukrotnie łapała kontakt z rywalem, to sosnowiczanie szybko odpowiadali golem.
– Myślę, że po piątkowym meczu była w naszym zespole zbyt duża euforia. Moi zawodnicy najwyraźniej myśleli, że wszystko pójdzie jak w tańcu. Ale tak nie jest – mówił po meczu Juha Nurminen.
– Ostrzegam ich, że Zagłębie ma teraz nowego trenera i jest zupełnie inną drużyną. Wydaje mi się, że zawodnicy na początku nie byli gotowi na to spotkanie. Końcowy wynik mówi wszystko. Jeśli przeciwnicy strzelają ci siedem goli, to jest to coś, co nie może się zdarzyć. Ale mam nadzieję, że był to tylko jeden mecze – dodał.
57-letni Fin po spotkaniu starał się szukać pozytywów. Przekonywał, że ten mecz może być solidnym materiałem do analiz, przed najważniejszą fazą sezonu.
– To świetnie, że to wydarzyło się przed play-offami. To jest pewnego rodzaju nauczka – zakończył Nurminen.
W piątek "Stalowe Pierniki" pauzują, a w niedzielę podejmą Texom STS Sanok (17:00).
Czytaj także:
