Radosną niespodziankę sprawili swoim kibicom hokeiści KH Energi Toruń. "Stalowe Pierniki" przed własną publicznością po dobrym spotkaniu pokonały 2:1 GKS Katowice. Słów uznania dla swojego zespołu nie krył Juha Nurminen. – Jestem dumny z chłopaków – przyznał z uśmiechem na twarzy 56-letni szkoleniowiec.
Forma toruńskiej drużyny wyraźnie zwyżkuje wraz z biegiem sezonu. Po serii pięciu kolejnych porażek ekipa z grodu Kopernika odbudowała swoją dyspozycję. W pięciu ostatnich spotkaniach "Stalowe Pierniki" zanotowały cztery zwycięstwa, ulegając jedynie w wyjazdowej potyczce Re-Plast Unii Oświęcim 3:5.
Choć w niedzielnym starciu torunianie zmuszeni byli odrabiać jednobramkową stratę ze schyłku pierwszej tercji, to zdołali sięgnąć po trzy punkty. Zdaniem Juhy Nurminena, taki wynik nie był dziełem przypadku, lecz efektem skrupulatnej pracy i realizacji przedmeczowych założeń. Nurminen wskazał również, że to kolejny dobry występ jego podopiecznych, choć nie zawsze się to przekładało na zwycięstwa.
– Rozmawialiśmy w przerwach o tym samym, o czym rano była mowa. Musimy pamiętać żeby grać zdecydowanie bardziej aktywnie. Wykorzystaliśmy taki moment w drugiej tercji, wpakowując dwukrotnie krążek do bramki i to wystarczyło. Graliśmy ostatnio w ten sam sposób wiele meczów w tym sezonie i nie dostawaliśmy nagrody w postaci trzech punktów. Teraz walczymy o to zawzięcie. W grze 5 na 5 byliśmy lepszym zespołem. To jest to co chcemy grać i jak to powinno być książkowo – wyjaśnił 56-letni fiński szkoleniowiec.
W wypowiedzi pomeczowej Nurminena można było z łatwością odczytać wyrazy uznania dla swoich podopiecznych. Szkoleniowiec podkreślał, że takie występy są możliwe dzięki pełnemu zaangażowaniu całej drużyny, konsekwencji i wiary w system gry. Jednak zdaniem Fina, czynnikiem decydującym o końcowym sukcesie była energia, jaką jego zespół przejawiał do gry.
– W piątek zabrakło nam czegoś do pokonania Unii Oświęcim. Ale jestem dumny z chłopaków i ze sposobu w jaki gramy. Mamy energię do gry przez cały mecz. Przez dwie ostatnie tercję graliśmy tylko trzema piątkami, ale wciąż mamy energię do gry – podsumował rozmowę Juha Nurminen.
Czytaj także: