Pewne zwycięstwo odnieśli hokeiści GKS-u Tychy. Trójkolorowi w meczu 16. kolejki TAURON Hokej Ligi pokonali na własnym lodzie KH Energę Toruń 7:2. Dobry mecz rozegrał Wiktor Turkin, który zdobył dwie bramki i dwie asysty.
W pierwszej tercji podopieczni Pekki Tirkkonena szybko zaatakowali bramkę Mateusza Studzińskiego. Już w drugiej minucie spotkania na listę strzelców wpisał się Mark Viitanen, który posłał gumę pod poprzeczkę. Na kolejnego gola trzeba było czekać zaledwie 31 sekund, bo na listę strzelców wpisał się Wiktor Turkin. Białorusin poprawił uderzenie Bartłomieja Pociechy.
Swoje szanse mieli też torunianie. Kalinowski zagroził kilka razy Kamilowi Lewartowskiemu. Później ekipa z “Miasta Piwa” przejęła inicjatywę i nie dawała szans na bramkę kontaktową "Stalowym Piernikom". Na 51 sekund przed końcem pierwszej tercji tyszanie podwyższyli wynik, po raz drugi trafił Mark Viitanen.
Goli nie zabrakło też w drugiej odsłonie. Zaledwie po trzech minutach od wznowienia na środku tafli kolejną bramkę do strzeleckiego maratonu dołożył Turkin, który dobił krążek po Dominiku Pasiu i pokonał po raz drugi Mateusza Studzińskiego.
Zawodnicy Juhy Nurminena nie stracili nadziei. Wykorzystali nieporozumienie pomiędzy Ollim Kaskinem a Jooną Monto, i po dobitce Mikaela Johanssona strzelili bramkę kontaktową.
Ale ich radość nie trwała długo, bo niespełna minutę później piątego gola dla GKS-u strzelił Mateusz Ubowski, któremu dograł Jan Krzyżek. Po drugim kwadransie spotkania “Stalowe Pierniki” nie wykorzystały gry w przewadze 5 na 3. Niewykorzystane okazje lubią się mścić i przy de Gaulle’a sprawdziło się stare porzekadło. Na trzy minuty przed końcem tercji tyszanie grając w przewadze zdobyli kolejną bramkę, a tym razem trafił Alan Łyszczarczyk.
Mogłoby się wydawać, że ostatnia tercja meczu będzie niemal formalnością z uwagi na wysokie prowadzenie gospodarzy.
W 46. minucie przepięknym uderzeniem spod linii niebieskiej popisał się Kazuki Lawlor. Guma zanim trafiła do siatki, odbiła się jeszcze od poprzeczki.
Pieczęć na zwycięstwie na 89 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry postawił Filip Komorski, który - podczas gry w przewadze - poprawił uderzenie Wiktora Turkina.
GKS Tychy - KH Energa Toruń 7:2 (3:0, 3:1, 1:1)
1:0 Mark Viitanen (01:15),
2:0 Wiktor Turkin - Bartłomiej Pociecha, Dominik Paś (01:46),
3:0 Mark Viitanen - Bartłomiej Pociecha, Dominik Paś (19:09),
4:0 Wiktor Turkin - Dominik Paś, Mark Viitanen (22:46),
4:1 Mikael Johansson - Jesper Henriksson (28:41),
5:1 Mateusz Ubowski - Jan Krzyżek (29:30),
6:1 Alan Łyszczarczyk - Filip Komorski, Wiktor Turkin (39:39, 5/4),
6:2 Kazuki Lawlor - Andrij Denyskin (45:35),
7:2 Filip Komorski - Wiktor Turkin (58:31, 5/4)
Sędziowali: Paweł Kosidło, Paweł Breske (główni) - Eryk Sztwiertnia, Maciej Waluszek (liniowi)
Minuty karne: 4-8
Strzały: 38-32
Widzów: 1565
GKS Tychy: K. Lewartowski - O. Kaskinen, O. Bizacki, A. Łyszczarczyk, F. Komorski, B. Jeziorski (2) - O. Viinikainen, V. Kakkonen, M. Lehtonen, J. Monto, R. Heljanko - B. Ciura, B. Pociecha (2), M. Viitanen, W. Turkin, D. Paś - A. Ahola, J. Krzyżek, D. Larionovs, M. Ubowski, M. Gościński.
Trener: Pekka Tirkkonen
KH Toruń: M. Studziński - O. Kurnicki, A. Johansson, K. Kalinowski (4), R. Arrak, O. Worona - M. Zieliński, J. Henriksson, R. Baszyrow, M. Syty (2), J. Kwiatkouski - J. Gimiński, K. Lawlor, D. Fjodorovs (2), M. Johansson, A. Denyskin - E. Schafer, S. Maćkowski, P. Napiórkowski, J. Prokurat, P. Kogut.
Trener: Juha Nurminen
Czytaj także: