Hokej.net Logo
SIE
31

Osłabienia do poprawy

Osłabienia do poprawy

Hokeiści GKS-u Katowice po ośmiu meczach sezonu mają na swoim koncie 13 punktów. Ten dorobek z pewnością nie zadowala szefostwa klubu, jak i kibiców. Głośno o tym mówi Piotr Sarnik, szkoleniowiec GieKSy.

Zakładaliśmy, że po pierwszej rundzie będziemy w okolicach najlepszej czwórki, ale nie jesteśmy. Miało na to wpływ kilka czynników, jak choćby pierwszy mecz w Toruniu przegrany 2:3. Natomiast w meczach z GKS-em Tychy, czy JKH GKS-em Jastrzębie zagraliśmy na swoim poziomie i równie dobrze mogliśmy wygrać – analizował Piotr Sarnik.

Jego zespół jak na razie legitymuje się bilansem bramkowym 21-17. Warto zaznaczyć, że osiem goli zdobył podczas liczebnych przewag (skuteczność 19,5 %), ale aż 10 stracił w osłabieniach (73,7 %).

Niestety, gry w osłabieniu wyglądają u nas słabo i nad tym musimy pracować, podobnie jak nad grą w przewadze. Mamy niewiele straconych bramek, ale i bardzo mało strzelonych. Analizując wcześniejsze mecze, w grze w równych składach nie było widać różnicy pomiędzy nami a rywalami. Problemem były bramki tracone w osłabieniu i brak skuteczności w przewadze – wyjaśnił opiekun ekipy z alei Korfantego.

Sarnik zaznaczył też, że katowicki zespół w porównaniu do poprzedniego sezonu zmienił się w niemal połowie. Odeszli głównie obcokrajowcy, którzy nie dawali odpowiedniej jakości oraz zawodnicy,

Grupa graczy, która z nami została, zna już specyfikę naszego treningu, a nowa grupa musi jej zaufać i uwierzyć w to, że będzie nam łatwiej na lodzie, jeżeli będziemy się trzymać naszych ramowych założeń – powiedział 43-letni szkoleniowiec, który swoje trenerskie credo opiera na fińskiej szkole. Mówiąc najkrócej, polega ona na uporządkowanej i niezwykle odpowiedzialnej grze w destrukcji oraz wykorzystaniu kreatywności swoich zawodników w ataku.

Wychodzę z założenia, że w tercji ataku nie ma miejsca na sztywne schematy, bo mamy kreatywnych graczy, którzy dobrze wiedzą, co mają robić w danym momencie – wyjaśnił Piotr Sarnik.

Czy na wynikach osiąganych przez GieKSę na początku rozgrywek odbił się brak własnego obiektu?

Miał spory wpływ na naszą postawę. Brak własnego lodowiska, szatni, możliwości ustalenia odpowiednich godzin treningu zdecydowanie nam nie pomagał. Wszyscy się cieszymy, że w końcu gramy u siebie i niezależnie od tego, ilu kibiców będzie mogło nas oglądać na żywo, wiemy, że zagwarantują oni głośny i dobry doping – odpowiedział wprost trener GKS-u Katowice.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe