Paś: Trzecia stracona bramka nas trochę rozwścieczyła
Końca dobiegł turniej Baltic Challenge Cup w Kownie. Zwycięzcą turnieju została reprezentacja Polski, która w swoim ostatnim meczu pokonała Estonię 5:3. – Wiedzieliśmy, że możemy ten mecz na pewno wygrać – podkreślił Dominik Paś.
Polacy mieli z Estończykami sporo kłopotów. Byli faworytem tego spotkania, jednak momentami mieli problem udowodnić to na lodzie, gdyż rywale celnie rozbijali ich ataki, a także mieli groźne kontry.
– Wydaje mi się, że Estonia była najsilniejszym przeciwnikiem na tym turnieju. Nie zaskoczyli nas niczym, lecz byli dobrze zorganizowani w obronie i wydaje mi się, że zabrakło trafienia na dwubramkowe prowadzenie, a wtedy grałoby się nam łatwiej, a za to przeciwnik ciągle odrabiał straty – przyznał Dominik Paś.
Przełomowym momentem spotkania była trzecia bramka dla polskiego zespołu, którą zdobył Krzysztof Maciaś, zaskakując golkipera Estonii strzałem po lodzie przy słupku od zakrystii.
– Trzecia stracona bramka nas trochę rozwścieczyła i od tego momentu zaczęliśmy grać dużo lepiej i mocniej w ataku, a kiedy udało nam się wyrównać, to wiedzieliśmy, że możemy ten mecz na pewno wygrać – zaznaczył 23-letni napastnik.
Komentarze