Re-Plast Unia Oświęcim od 28. kolejki jest liderem Polskiej Hokej Ligi. Przyczyniło się do tego zwycięstwo odniesione nad KH Energą Toruń 3:1. – Musieliśmy na nie pracować do samej końcówki – zaznaczył Kamil Paszek.
Zawodnik obchodzący dziś swoje 25. urodziny nie ukrywał, że jego zespół nie rozegrał wybitnego spotkania. Po pierwszej odsłonie prowadził 1:0, ale w grze oświęcimian zabrakło ofensywnych fajerwerków.
– Mieliśmy przewagę w grze, ale nie potrafiliśmy jej udokumentować i strzelić drugiej czy trzeciej bramki. Te trafienia sprawiłyby, że grałoby się nam łatwiej. Tymczasem przez dwie tercje męczyliśmy się, jednak na nasze szczęście w trzeciej odsłonie, w krótkim odstępie czasu, udało nam się strzelić dwie bramki. Potem dowieźliśmy korzystny wynik do końca i sięgnęliśmy po zwycięstwo – zaznaczył Kamil Paszek.
Dobrze zbudowany zawodnik na dobre został przestawiony z ataku do linii obrony i trzeba przyznać, że radzi sobie w niej coraz lepiej.
– Swoją przyszłość wiąże z grą w defensywie i w głowie przestawiłem się już na grę w obronie. Z każdym meczem i treningiem staram się nabierać odpowiednich nawyków, które mogą mi pomóc – dodał.
Na razie w jego indywidualnych statystykach można dostrzec dwie asysty i +10 w klasyfikacji plus/minus.
– Na gola wciąż czekam. Jak będzie dobra okazja, to na pewno coś się strzeli – mówi z uśmiechem wychowanek oświęcimskiego klubu. – Najważniejsze dla mnie jest to, abyśmy wygrywali i byli w górnych rejonach tabeli.
Biało-niebiescy w piątek pauzują, a kolejny mecz rozegrają w niedzielę, mierząc się na wyjeździe z Tauron Podhalem Nowy Targ.
– Wiadomo, że lepiej się gra, gdy ten terminarz zazębia się i mecze zaplanowane są co parę dni. Niemniej mamy teraz takie realia i po prostu musimy się do nich dostosować. Będziemy dobrze przygotowani do meczu z Podhalem – zakończył Kamil Paszek.
Czytaj także:
