Patryk Krężołek po porażce z JKH. "Stracone dwa punkty"
Hokeiści Zagłębia Sosnowiec będą żałować przegranego meczu z JKH GKS-em Jastrzębie 2:3 po dogrywce. Dwubramkowe prowadzenie po dwóch tercjach wystarczyło sosnowiczanom na ugranie zaledwie punktu w konfrontacji z finalistami Pucharu Polski. Razem ze strzelcem jednej z bramek Patrykiem Krężołkiem, krótko podsumowaliśmy to starcie.
Podopieczni Piotra Sarnika świetnie rozpoczęli to spotkanie i po pierwszej tercji prowadzili 2:0. Jednak od początku drugiej odsłony to goście z Jastrzębia zaczęli przejmować inicjatywę, co dało sosnowieckim zawodnikom punkt za porażkę w dogrywce.
– Uważam, że to zdecydowanie stracone dwa punkty, a nie zyskany jeden punkt. Graliśmy dobrze pierwszą tercję, w drugiej tercji znowu trochę stanęliśmy. Wiedzieliśmy, że rywale muszą się na nas „rzucić”, bo nie mieli nic do stracenia. Niestety to kolejny mecz, gdzie oddajemy dużo pola rywalom i dajemy im stworzyć dużo okazji – zaznaczył 25-letni napastnik Zagłębia.
Sosnowiczanie rzeczywiście od początku drugiej tercji do końca spotkania mieli problem z rywalami grającymi wysokim pressingiem, przez co przydarzało się im sporo błędów.
– Wydaje mi się, że w przypadku takiego pressingu najprostsze środki są najlepsze. Wyrzucić gumę o bandę, czy o pleksi i zostawić nie zważając na to, czy będzie uwolnienie, czy nie. Nie możemy się bać takich rzeczy, to jest hokej, jeżeli przeciwnik idzie agresywnie, a my będziemy wyrzucać gumę, to będą się stresować – dodał reprezentant Polski.
Gospodarze mieli kilka sytuacji by zamknąć to spotkanie i rozwiać nadzieje przeciwników na korzystny wynik. Właśnie Patryk Krężołek ostemplował poprzeczkę podczas przewagi 5 na 3, a już podczas dogrywki Michał Naróg nie wykorzystał sytuacji sam na sam z jastrzębskim golkiperem.
– Szkoda, że nie wpadły obie sytuacje. Ciężko powiedzieć czy to pech, czy umiejętności. Niestety nie zdobyliśmy tych bramek, ale jak to się mówi w hokeju: nie dasz - dostaniesz – podkreślił zawodnik ekipy z Sosnowca.
To nie pierwsze spotkanie, kiedy drużyna Zagłębia ma problemy z dowiezieniem korzystnego wyniku do końca spotkania.
– Było kilka takich stykowych meczów z rywalami z czołówkami, jest to taka nasza trochę bolączka. Musimy grać mądrzej i dbać o ten wynik. Fajnie, że potrafimy grać i przeważać, ale musimy nauczyć się trzymania tego wyniku, bo widać, że tu mamy problem, jak prowadzimy to tracimy te bramki – zakończył Patryk Krężołek.
Patryk Krężołek i jego Zagłębie Sosnowiec przed szansą na rehabilitację staną już w niedzielę, gdzie w wyjazdowym pojedynku zmierzą się z ekipą Marmy Ciarko STS-u Sanok. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 17:00.
Komentarze