Już tylko godziny dzielą nas przed kolejnym spotkaniem reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata Elity. We wtorkowy wieczór biało-czerwoni zmierzą się z Francją. Czy ten mecz zdecyduje o utrzymaniu się w Elicie?
O tym porozmawialiśmy przed meczem z Patrykiem Wronką.
Jesteście po treningu przed meczem z Francją. Zanim zapytam Cię o samo spotkanie, powiedz jak się tu, w Ostrawie, czujecie?
- Jest dobrze. Za nami dwa ciężkie mecze, które kosztowały nas sporo sił, ale wczoraj mieliśmy dzień wolny, więc dziś wszyscy będziemy gotowi na 100 procent. Poza Bartkiem Ciurą, który wypadł, nie ma żadnych kontuzji, patrzymy pozytywnie na to, co się będzie działo i myślimy pozytywnie.
Przed wami bardzo ważny mecz, po którym może wyklarować się sytuacja w grupie. Przypada on w fajnym momencie, bo jesteście po pierwszym przetarciu, zaliczamy dwa dobre spotkania przeciwko naprawdę silnym rywalom i w to, pewnie najważniejsze spotkanie, wchodzimy z dobrą dozą pewności i już nieco rozegrani.
- Tak, sam początek to był trochę szok, ale już się do tego przyzwyczailiśmy i w pierwszych dwóch spotkaniach zaczęliśmy dochodzić do tego tempa. Nasz dzisiejszy rywal też jest bardzo dobry, wiemy, że przed meczem to oni są faworytem, my chcemy wygrać, zagrać dobry hokej, dać radość sobie, kibicom i całemu polskiemu hokejowi.
Ten mecz to spotkanie, w którym będziemy musieli szukać swoich sytuacji, skoro myślimy o wygranej. Czy dla takich zawodników jak ty, usposobionych ofensywnie, będzie to zatem łatwiejsze zadanie? W meczu przeciwko Szwecji gry na krążku było mało, była za to praca w defensywie – czy to znaczy, że dziś lepiej się odnajdziesz?
- Zobaczymy, każdy mecz jest inny. Szwedzi praktycznie cały czas mieli gumę i trzeba było skupić się na defensywie i wszyscy wiedzieliśmy to nie tylko przed meczem, ale dużo, dużo wcześniej. Dzisiejszy rywal może dać nam nieco więcej miejsca, będziemy szukać swoich okazji i mam nadzieję, że coś wpadnie.
ZOBACZ CAŁY WYWIAD PRZED MECZEM Z FRANCJĄ:
Czytaj także: