GKS Katowice nie zdołał pozostać na zwycięskiej ścieżce i podczas czwartego spotkania półfinałowego poniósł porażkę na wyjeździe przeciwko Re-Plast Unii Oświęcim 2:3. Katowiczanie na Śląsk po małopolskiej batalii wracają jednak z remisowym stanem rywalizacji. Jak na dalszy ciąg tej wojny zapatruje się Patryk Wronka?
Ekipa ze stolicy województwa Śląskiego może z pewnością mówić po tym starciu o braku szczęścia momentami, jednak przede wszystkim o braku skuteczności, bowiem aż 29 prób z 31 wylądowało w rękach Linusa Lundina.
– Kolejny raz mieliśmy mnóstwo sytuacji i to nie byle jakich, bo stu procentowych, ale nie wykorzystaliśmy ich. Taki jest play-off. Jest 2:2, wracamy do siebie do domu, więc nie powiem, że nic się nie dzieje, ale jesteśmy spokojni – zaznaczył "Wronczes".
Podopieczni Jacka Płachty mieli jednak na lodzie momentami przewagę optyczną, która wynikała z ich składnej gry. Tego jednakże nie potrafili do końca przełożyć na wynik.
– Myślę, że mimo wszystko przez te sześćdziesiąt minut, to my mamy więcej z gry, więcej sytuacji, więc nie szukałbym, żeby tu coś zmienić, może jedynie te przewagi troszkę, musimy nad nimi pogadać, żeby troszkę lepiej wyglądały, ale tak to musimy iść tą drogą i wykorzystywać swoje sytuacje – stwierdził katowicki napastnik.
Kolejna, piąta już odsłona "Starcia Mistrzów" rozegrana zostanie we wtorek 18 marca o godzinie 19:30 na katowickiej "Satelicie". Przypomnijmy, że to starcie będzie transmitowane w TVP Sport już od 19:05.
WIĘCEJ W PONIŻSZYM MATERIALE WIDEO
Czytaj także:
