Peterka: No co mogę powiedzieć? Byliśmy bardzo blisko

Reprezentacja Niemiec w finale Mistrzostw Świata Elity uległa 2:5 Kanadzie, choć po czterdziestu minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 2:2. To spotkanie krótko podsumował JJ Peterka, najskuteczniejszy niemiecki napastnik.
Reprezentacja Niemiec w finale Mistrzostw Świata Elity uległa 2:5 Kanadzie, choć po czterdziestu minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 2:2.
– No co mogę powiedzieć? Byliśmy bardzo blisko. W trzeciej tercji popełniliśmy kilka błędów, które kosztowały nas zwycięstwo, a Kanada to wykorzystała i zamieniła je na bramki – powiedział JJ Peterka, najlepiej punktujący zawodnik Niemiec.
Niemcy dotąd tylko raz grali w finale Mistrzostw Świata, ale miało to miejsce... 93 lata temu. Wówczas w Berlinie ulegli 1:6 Kanadzie, z którą spotkali się również teraz. Później zdobyli jeszcze tylko dwa medale MŚ. Ten ostatni reprezentacja RFN wywalczyła w 1953 roku w Szwajcarii.
– To prawda, mamy z czego się cieszyć i być dumni. W sobotę udało nam się odwrócić losy spotkania ze Stanami Zjednoczonymi, a w niedzielę mieliśmy nadzieję na to samo, ale nam się nie udało. Tak już bywa – zaznaczył 21-letni napastnik, który poprzedni sezon spędził w Buffalo Sabres.
Nie da się ukryć, że tytuł wicemistrzów świata to ogromny sukces dla całego niemieckiego hokeja, który w ostatnim czasie ma na swoim koncie kilka sukcesów. W 2018 roku nasi zachodni sąsiedzi zostali wicemistrzami olimpijskimi.
– Niemiecki hokej się rozwija, jest na bardzo dobrej ścieżce, regularnie wchodzimy do ćwierćfinałów i, jak widać, jesteśmy w stanie zabrnąć znacznie dalej. Świetnie jest widzieć to, jak nasz hokej staje się coraz lepszy i jak dzięki temu coraz lepiej reprezentujemy nasz kraj – zakończył JJ Peterka.
Komentarze