Za nami spotkanie przedstawicieli klubów z szefostwem Polskiej Hokej Ligi. Zapadły na nim pierwsze rozstrzygnięcia, ale strony spotkają się jeszcze w przyszłym tygodniu.
Wczoraj informowaliśmy, że hokejowa centrala – od piątej rundy i na całą fazę play-off – zamierza wprowadzić protokół COVID-19, na mocy którego nie będzie można już odwoływać meczów z uwagi na zakażenia koronawirusem. Chorzy zawodnicy zostaną poddani izolacji, a kluby będą musiały poradzić sobie w nieco okrojonych składach. Ten punkt został dziś oficjalnie zaakceptowany.
– Każda z drużyn musi mieć do dyspozycji przynajmniej dziesięciu zdrowych zawodników oraz dwóch bramkarzy. Gdy klub się z tego nie wywiąże, zostanie ukarany walkowerem – powiedział nam Mirosław Minkina, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. – Jeśli natomiast dwie drużyny nie będą mogły rozegrać meczów, to zostanie orzeczony obustronny walkower. Jeśli to przydarzy się w fazie play-off, to dalej awansuje drużyna wyżej rozstawiona.
Finał Pucharu Kontynentalnego w sierpniu?
A co z terminarzem? Wiemy już, że nie dojdzie do żadnego przyspieszenia rozgrywek. Piąta runda ma rozpocząć się 18 stycznia, a zakończyć 20 lutego.
Z kolei faza play-off ruszy pięć dni później, ale nie zapadła jeszcze oficjalna decyzja, co stanie się z parą, w której występować będzie Comarch Cracovia. Dlaczego?
Otóż może zdarzyć się tak, że Turniej Finałowy Pucharu Kontynentalnego zostanie rozegrany dopiero w sierpniu. Takie rozwiązanie Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie chce zaproponować szefostwo Polskiej Hokej Ligi. Jeśli IIHF przychyli się do tego pomysłu, to faza play-off w PHL – i w pozostałych ligach – przebiegłaby bezkolizyjnie.
Jednak gdy wszystko zostanie po staremu i „Pasy” zagrają w Aalborgu w dniach 4-6 marca, rywalizacja zostanie dokończona po zakończeniu europejskich zmagań. No chyba, że podopieczni Rudolfa Roháčka wygrają lub przegrają swoją rywalizację po czterech meczach.
Czytaj także:
