Kolejny świetny mecz w barwach Vlci Żylina rozegrał Kamil Wałęga. Reprezentant Polski zdobył gola w wygranym 3:2 meczu z MHA Martin w ramach ćwierćfinału Pucharu Słowacji.
Ekipa "Wilków" nie zaczęła tego spotkania najlepiej. Po pierwszej odsłonie przegrywała 0:1, a w 26. minucie miała już dwie bramki straty.
– Nie mieliśmy dobrego początku meczu. Być może byliśmy nastawieni na to, że zwycięstwo przyjdzie samo. Muszę pochwalić zespół z Martina, który bardzo dobrze wszedł do gry i był dla nas trudnym przeciwnikiem. Jego zawodnicy walczyli i trudno było się przez nich przebić – wyjaśnił Milan Bartovič, trener Vlci Żylina.
– Naszą grę rozpoczęliśmy dopiero od stanu 0:2. Omówiliśmy kilka kwestii i cieszę się, że pokazaliśmy charakter, odwróciliśmy wynik i wygraliśmy. Był to mecz pucharowy w trakcie letnich przygotowań i cieszę się, że poradziliśmy sobie przed wspaniałą publicznością i awansowaliśmy dalej – dodał.
Sporą cegiełkę do tego triumfu dołożył Kamil Wałęga, który w 33. minucie zdobył kontaktowego gola. Bramkę, która rozpoczęła pościg za rywalami. Wychowanek JKH GKS-u Jastrzębie, podczas gry w przewadze, popisał się soczystym i bardzo precyzyjnym uderzeniem bez przyjęcia.
Gol Polaka, który tradycyjnie wystąpił w pierwszym ataku ekipy z Żyliny z Danielem Tkáčem i Miroslavem Muchą, poderwał gospodarzy, którzy wkrótce wyrównali po dobitce Brendana Ranforda. Ten sam zawodnik ustalił też wynik spotkania na 3:2.
Vlci Żylina – MHA Martin 3:2 (0:1, 1:1, 2:0)
0:1 - Barto - Fúčela (7:30.)
0:2 - Pacalaj - Markovič, Babka (25:03, 5/4),
1:2 - Wałęga - Miller, Ranford (32:11, 5/4),
2:2 - Ranford - Baláž, Kolenič (41:21)
3:2 - Ranford - Korenčik (52:11)
Czytaj także: