Dzisiaj rozpoczęliśmy turniej finałowy Mistrzostw Polski Juniorów. W tym roku drużyny zostały podzielone na dwie grupy i grupa A swoje mecze toczy na bytomskim lodowisku, natomiast grupa B na "Jantorze".
GRUPA A:
MKS Sokoły Toruń U20 - UKS Niedźwiadki MOSiR Sanok U20 2:3 (2:1, 0:1, 0:1)
0:1 - Łańko - Dulęba (03:27),
1:1 - Gołębiewski - Kurnicki, Napiórkowski (06:50),
2:1 - Gołębiewski - Napiórkowski (11:36, 5/4),
2:2 - Dulęba - Sienkiewicz, Niemczyk (24:36, 4/5),
2:3 - Niemczyk - Górniak, Klimczak (42:04)
BS Polonia Bytom U20 - MOSM Tychy U20 6:0 (2:0, 1:0, 3:0)
1:0 - Wybiral - Karasiński, Kociszewski (10:17),
2:0 - Łaptinow - Tumidalski, Majewski (19:57),
3:0 - Karasiński - Wybiral, Stępień (27:19, 4/5),
4:0 - Karasiński - Kociszewski, Wybiral (45:03),
5:0 - Kołodziej - Kasianczuk, Spyrka (47:17),
6:0 - Wawrzkiewicz - Kiełbicki, Majewski (49:10)
GRUPA B:
MKS Cracovia U20 - UKH Unia Oświęcim U20 4:2 (1:0, 1:0, 2:2)
1:0 - Szatiłow - Sapehin, Kapa (03:46),
2:0 - Bryzgałow - Szatiłow, Sapehin (39:34, 5/4),
2:1 - Prokopiak (50:17),
3:1 - Szatiłow - Bryzgałow (52:00),
3:2 - Prokopiak - Kowalczuk (54:57),
4:2 - Kuzak - Lebiedzeu (59:10, do pustej)
MMKS Podhale Nowy Targ U20 - KS Katowice Naprzód Janów U20 4:1 (0:0, 1:0, 3:1)
1:0 - Sarniak - Malasiński, Szlembarski (29:54, 5/4),
2:0 - Długopolski - Sarniak, Soroka (49:08),
3:0 - Rączka - Soroka (50:31),
4:0 - Malasiński - Długopolski, Szlembarski (53:43, 5/4),
4:1 - Jakub Hofman - Maciaś, Ciepielewski (59:55)
– Pierwsze dwie tercje to nasza zdecydowana przewaga, ale niestety nieudokumentowana bramkami i po 40 minutach przegrywaliśmy 0:1 po golu straconym w osłabieniu. Trzecia odsłona była już bardziej wyrównana wizualnie, jednak to nowotarżanie trafiali do bramki i kontrolowali spotkanie. Ostatnia, honorowa bramka parę sekund przed końcem, ale żeby wygrać mecz nie można się zadowolić jedną bramką i tak fatalną skutecznością i pracą przy bramce. Gratulacje dla Podhala, strzelili więcej goli, więc wygrali zasłużenie. Przed nami jeszcze dwa kluczowe mecze w kontekście awansu do półfinału, w których musimy zacząć strzelać bramki – przyznał Kacper Maciaś.
Czytaj także: