Hokeiści Unii Oświęcim pokonali na własnym lodzie HC Frydek-Mistek 4:2. Tym samym biało-niebiescy skutecznie zrewanżowali się za porażkę, jaką ponieśli w Hali Polárka. Wkupne do oświęcimskiego zespołu zaliczył Mika Partanen (na zdjęciu), który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
W ekipie Unii zabrakło Reece'a Scarletta i Michała Kusaka, którzy zmagają się z urazami. W składzie oświęcimian znaleźli się za to dwaj wychowankowie Uczniowskiego Klubu Hokejowego: Mateusz Staniecko i Adrian Ziober.
Biało-niebiescy w pierwszej i drugiej odsłonie znów mieli solidne problemy ze skutecznością, choć trzeba też przyznać, że bramkarz Michael Schnattinger dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków.
Goście - przeciwnie. Po pierwszej odsłonie prowadzili 1:0, a na listę strzelców wpisał się Patrik Urbanec, który "przestrzelił" Igora Tyczyńskiego. Chwilę wcześniej golkiper oświęcimian efektownie zatrzymał szarżującego Adama Cedzo, za co zebrał gromkie brawa.
"Rysie" po przerwie wykorzystały okres gry w przewadze i dołożyły drugiego gola. A kibice gospodarzy zaczęli powoli podsumowywać minuty od ostatniego gola zdobytego prze ich ulubieńców. W 39. minucie najbliżej szczęścia był Ville Heikkinen, ale uderzony przez niego krążek ostemplował słupek.
Grzmoty w ostatniej tercji
Zespół dowodzony przez Róberta Kalábera wyraźnie odżył w trzeciej odsłonie i po 117 minutach niemocy znalazł w końcu drogę do siatki. Potwierdziło się hokejowe porzekadło, że najlepsze do zdobywania bramek są proste środki.
W 50. minucie Schnattinger obronił uderzenie Erika Ahopelto, do gumy najszybciej dopadł Lukash Matthews i błyskawicznie dograł do Miki Partanena, który strzelając do pustej bramki dopełnił formalności. Tak padł kontaktowy gol.
Pięć minut później wyrównał Daniel Olsson Trkulja, wieńcząc szybką kontrę i robiąc użytek z dobrego dogrania Martina Kasperlíka.
Okrasą meczu było trafienie Partanena na 3:2. Dobrze zbudowany Fin, na 72 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry, huknął bez przyjęcia z prawego bulika i nie dał szans czeskiemu golkiperowi na skuteczną interwencję. Pieczęć na zwycięstwie postawił Kasperlík, który na raty trafi do pustej bramki. Pierwsze jego uderzenie zatrzymało się na słupku.
KS Unia Oświęcim – HC Frydek-Mistek 4:2 (0:1, 0:1, 4:0)
0:1 - Urbanec (18:14),
0:2 - Kofroň - Ostřížek, Pospíšil (32:22, 5/4),
1:2 - Partanen - Matthews, Ahopelto (49:58),
2:2 - Trkulja - Kasperlík, Mäkelä (54:58),
3:2 - Partanen - Rác, Ahopelto (58:48),
4:2 - Kasperlík - Rác (59:37, do pustej bramki).
Minuty karne: 4-2.
Widzów: ok. 1000
Unia: Tyczyński – Mościcki, Mäkelä; Ahopelto, Heikkinen, Partanen – Diukow, Załamaj; Petráš, Rác, Kasperlík – Prokopiak, Matthews (2); Peresunko, Trkulja, Krzemień – Florczak (2), Staniecko; Prusak, Galant, Ziober.
Trener: Róbert Kaláber
Frydek: Schnattinger – Urbanec, Hrbas (2); Kofroň, Ostřížek, Svačina – Teper, Homola; Cedzo, Matiaško, Kozlík – Pospíšil, Volas; Ramik, Gerych, Šilar oraz Konečný i Spěváček.
Trener: Miloš Holaň
Czytaj także: