Już dzisiaj czeka nas kolejny w tym sezonie europejski epizod polskiej ekipy. Tym razem GKS Katowice rozpocznie trzecią rundę Pucharu Kontynentalnego w duńskim mieście Aalborg. Co do powiedzenia przed tym turniejem miał Jacek Płachta?
Przypomnijmy, że będzie to pierwsze starcie katowiczan po przerwie reprezentacyjnej. Ostatnie spotkanie rozegrali 31 października, więc mieli dwa tygodnie, aby przygotować się do tego Pucharu Kontynentalnego.
– Musieliśmy trochę zregenerować siły, bo ten ostatni miesiąc był bardzo intensywny. Graliśmy niemal co dwa dni, więc mieliśmy parę dni wolnego, a potem zaczęliśmy się przygotowywać nie tylko do tego turnieju – zaznaczył selekcjoner GieKSy.
Ekipa ze stolicy Śląska rozpocznie zmagania od piątkowego starcia z rumuńską drużyną CSM Corona Braszów. Oprócz tego zmierzą się też z ekipami Aalborg Pirates (Dania) oraz Brûleurs de Loups de Grenoble (Francja).
– Spodziewam się wyrównanego turnieju. Wszystkie drużyny mają aspiracje do awansu, a my też chcemy być wśród nich i na pewno będziemy chcieli zrobić wszystko, żeby awansować dalej. Nie przyjechaliśmy tutaj na wycieczkę. Wiemy, że nasi kibice będą nas tutaj wspierać, więc chcielibyśmy im dać jeszcze jedną szansę na tę następną rundę – stwierdził Płachta.
Warto również zaznaczyć, że katowiczanie drugi rok z rzędu będą reprezentować nasz kraj w Pucharze Kontynentalnym. Przed rokiem w Cortinie awansowali do fazy finałowej, a w Cardiff zajęli ostatnie miejsce.
– Tak, zeszłoroczny turniej to dla nas cenne doświadczenie, zarówno dla drużyny, jak i dla naszych kibiców, bo było to fajne widowisko z obu stron. Staraliśmy się tam jak najlepiej wypaść. Cortina to było coś wspaniałego, ten turniej wyszedł nam naprawdę bardzo dobrze, ale to już jest przeszłość, historia. Teraz koncentrujemy się na tym pierwszym meczu, tak jak mówiłem, wszystkie zespoły chcą awansować, w tym gronie wydaje mi się, że jesteśmy i my i zrobimy wszystko, żeby ten cel spełnić – podkreślił Płachta.
Bez wątpienia GieKSa będzie mogła też liczyć na wsparcie swoich kibiców z trybun, którzy licznie wybierają się do Danii.
– Spotkałem kibiców na mieście i już mi opowiedzieli, kiedy oni wyjeżdżają i tak dalej. Na pewno ich tu będzie spora grupa. Bardzo nam pomagają w tych ciężkich momentach. Widzę u chłopaków, że są pozytywnie nastawieni na ten turniej, bo jest to coś innego. Mieliśmy bardzo dużo meczów ligowych, teraz trochę przerwy, no i mentalnie na pewno jesteśmy gotowi, żeby podjąć walkę – zakończył.
Czytaj także:
