Plan wykonany. Cracovia lepsza od Podhala Nowy Targ! [WIDEO]
W 26. kolejce Polskiej Hokej Ligi Comarch Cracovia okazała się zdecydowanie lepsza od Tauron Podhala Nowy Targ, zwyciężając 4:1. W derbach Małopolski z dobrej strony zaprezentował się Sebastian Brynkus, który zdobył w tym spotkaniu dwie bramki i mocno przyczynił się do dziesiątej wygranej „Pasów” w tym sezonie.
Wicemistrzowie Polski do kolejnego spotkania musieli przystąpić bez swojego lidera Damiana Kapicy, który wciąż zmaga się z kontuzją. „Szarotki” przyjechały do Krakowa bez Kaspera Bryniczki oraz Damiana Majocha, którzy nabawili się urazów w przegranym 5:6 starciu z Re-Plast Unią Oświęcim.
Pierwsze dwadzieścia minut rozpoczęło się znakomicie dla Cracovii. Błąd przy wyprowadzeniu krążka z własnej tercji wykorzystał Štěpán Csamangó, który obsłużył podaniem Sebastiana Brynkusa, a ten dopełnił formalności, dając prowadzenie ekipie spod Wawelu. Kolejne minuty nie były już takie dobre dla gospodarzy, którzy zaczęli lądować na ławce kar. Wpierw na pięć minut za rzucenie na bandę wylądował Mateusz Bezwińśki, a w jego ślady, łapiąc mniejsze przewinienia, poszli kolejno: Jewgienji Bodrow, Iwan Jacenko i Collin Shirley. Jak się okazało, wykluczenie ostatniego z tej trójki dało nowotarżanom wyrównanie na kilkanaście sekund przed końcem pierwszej tercji do siatki Zabolotnego z najbliższej odległości trafił Łukasz Siuty.
Drugą odsłonę gry ponownie lepiej rozpoczęli krakowianie, którzy po czterech minutach ponownie wyszli na prowadzenie za sprawą rosyjskiego duetu, doskonale rozumiejącego się w tym meczu. Dimitrij Ismagiłow idealnie obsłużył podaniem Jewgienija Bodrowa, a ten ściął z krążkiem do środka i zdobył gola. Pięć minut przed zakończeniem drugiej tercji mieliśmy wznowienie pod bramką „Pasów”, ale błąd popełnili nowotarscy gracze i Brynkus stanął oko w oko z Bizubem, którego pokonał sprytnym strzałem po lodzie, umieszczając krążek pomiędzy parkanami bezradnego golkipera. Dzięki temu trafieniu oraz braku kar w drugich dwudziestu minutach na przerwę gospodarze zjeżdżali z dwubramkową przewagą.
Początek trzeciej tercji przyniósł nam wiele niedokładności i przerw w grze. Jednak czujniejsi okazali się gospodarze, a dokładniej Artiom Woroszyło, który potężnym strzałem z prawego bulika pokonał bezradnego Pawła Bizuba. Kibice w tym starciu nie zobaczyli już więcej bramek i to hokeiści Comarch Cracovii mogli cieszyć się po końcowej syrenie. Warto wspomnieć, że dla Sebastiana Brynkusa były to pierwsze trafienia dla ekipy z Siedleckiego w obecnym sezonie.
Comarch Cracovia - Tauron KH Podhale Nowy Targ 4:1 (1:1, 2:0, 1:0)
1:0 - Sebastian Brynkus - Štěpán Csamangó (01:53),
1:1 - Łukasz Siuty - Damian Tomasik, Marcin Kolusz (19:48, 5/4),
2:1 - Jewgienij Bodrow - Dmitrij Ismagiłow, Artiom Woroszyło(24:13),
3:1 - Sebastian Brynkus (34:28),
4:1 - Artiom Woroszyło - Dmitrij Ismagiłow, Iwan Jacenko (45:26).
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Przemysław Gabryszak (główni) - Grzegorz Cudek, Jacek Szutta (liniowi).
Minuty karne: 17-6.
Strzały: 29-21.
Widzów: 600.
Cracovia: Zabolotny - Gula (2), Šaur; Shirley (2), Němec (2), Popiticz - Dudaš, Müller; Ismagiłow, Bodrow (4), Woroszyło - Karlsson, Kinnunen; Brynkus, Jacenko (2), Csamangó - Gosztyła; Kamiński, Ježek, Bezwiński (5) oraz Augustyniak.
Trener: Rudolf Roháček.
Podhale: Bizub - Tomasik, Mrugała; Bondaruk (2), Neupauer (2), Kolusz - Volráb, Szurowski; B. Wsół (2), Czwanczikow, Wielkiewicz - Sulka, P. Wsół; Worwa, Słowakiewicz, Siuty - Kamieniecki; Soroka, F. Kapica, W. Bochnak.
Trener: Andriej Gusow.
Komentarze
Lista komentarzy
kłapek
Oczy bolą od patrzenia na grę Podhala we własnej tercji sami sobie zagrożenie robią przy próbach wyprowadzania krążka jak trzeba wybić to pykną lekko przeciwnikowi na kij jak trzeba podać żeby poszła akcja to zawsze jest uwolnienie . W ataku znowu kręcimy się po rogach tracimy siły a jak przychodzi do strzału to albo jest to wrzutka na bramkę albo metr nad bramka albo w sam środek czy na lapaczke ze bramkarz praktycznie bez wysiłku broni i nie chodzi tu o pastwienie się nad kimś ale nie ma żadnych składnych akcji ani pomysłu na grę jak jest jakiś lepszy wynik to nie przez to ze Podhale gra jakoś super tylko przeciwnik słabo