Pociecha: Zabrakło strzelonych bramek
GKS Tychy doznał pierwszej porażki w tym sezonie. Po zwycięstwie w Sanoku (2:0) oraz po karnych z Zagłębiem Sosnowiec (4:3) przegrali w inauguracyjnym spotkaniu na własnym lodowisku z JKH GKS-em Jastrzębie (1:3).
– Na pewno zabrakło strzelonych bramek. Drużyna z Jastrzębia bardzo dobrze broniła dostępu do swojej bramki i wyprowadzała groźne kontry – analizował Bartłomiej Pociecha, defensor trójkolorowych.
Trener gospodarzy Krzysztof Majkowski po meczu podkreślał, że jego drużyna nie zasłużyła na zwycięstwo, bo oddawała za mało strzałów i nie „pracowała” na bramkarzu.
– Zgadzam się, za wolno kreowaliśmy sytuacje strzeleckie, a gdy bramkarz odbijał już krążek, to padał od łupem jastrzębskich defensorów – dodał "Pociech".
Tyszanie w piątej minucie spotkania przez niemal dwie minut grali w podwójnej przewadze, jednak nie przełożyło się to na efekt bramkowy.
– Cóż, wydaje mi się, że jeśli pierwsi zdobylibyśmy bramkę, to przeciwnik byłby zmuszony do „otwarcia się”. Możliwe, że ten mecz potoczyłby się inaczej – zastanawiał się doświadczony defensor.
W niedzielny wieczór GKS Tychy zagra w Krakowie z miejscową Comarch Cracovią. Mecz przyjaźni zawsze wzbudza emocje i nie brakuje w nim bramek. Czy tyszanie przeanalizowali już błędy z piątkowego spotkania z JKH GKS-em Jastrzębie?
– Materiał do analizy jest po każdym meczu i to niezależnie od tego czy był on wygrany, czy przegrany. Zawsze jest coś do poprawy. Już dzisiaj przygotowujemy się do meczu z Cracovią, a z każdego meczu wyciągamy wnioski – wyjaśnił Pociecha.
Komentarze