KH Energa Toruń do samego końca walczyła o korzystny wynik w wyjazdowym meczu z GKS-em Katowice. „Stalowe Pierniki” przegrały z mistrzami Polski 3:4, a sporo pracy w toruńskiej bramce miał Julius Pohjanoksa. Fiński golkiper obronił aż 54 uderzenia rywali, z czego 29 w drugiej odsłonie! Po tym starciu poprosiliśmy go o kilka słów komentarza.
Katowiczanie narzucili zespołowi z Torunia bardzo wysokie tempo już od pierwszych sekund spotkania. Długimi momentami Pohjanoksa musiał pozostawać w pełnej gotowości do kolejnych interwencji, bowiem toruńska defensywa nie była w stanie wyprzeć z własnej tercji mistrzów Polski. Goście byli jednak niezwykle konsekwentni w swych działaniach obronnych, a mając za swoimi plecami tak dobrze dysponowanego golkipera, do ostatnich sekund walczyli o korzystny dla siebie rezultat.
– GKS napierał na naszą bramkę przez całe spotkanie, oddając bardzo dużo strzałów. Pomimo tego wynik meczu dopiero w końcówce przechylił się na korzyść rywala. Sądzę, że zagraliśmy dzisiaj przyzwoite spotkanie, niestety to nie wystarczyło, aby pokusić się o wygraną zauważył – stwierdził fiński golkiper.
Jak bardzo pracowity był to wieczór dla naszego rozmówcy najlepiej świadczą statystyki meczowe. GieKSa oddała na toruńską bramkę 58 strzałów, z których Pohjanoksa zdołał obronić aż 54, zachowując 93% skuteczność obron. Czy to był jeden z najbardziej wymagających meczów dla Juliusa?
– Dzisiaj miałem wiele okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Miałem świadomość , że występ tutaj, może się wiązać z koniecznością odparcia wielu strzałów, ponieważ tak właśnie gra GKS Katowice. Niejednokrotnie zdarzało mi się być pod odstrzałem w rozgrywanych spotkaniach, ale sięgając na szybko pamięcią, nie przypominam sobie, abym w swojej karierze kiedykolwiek obronił taką liczbę strzałów w jednym spotkaniu – wyjaśnił 27-latek.
Przed podopiecznymi Juhy Nurminena spotkania przeciwko kolejnym wymagającym rywalom. Już w niedzielę na „Tor-Tor” przyjedzie GKS Tychy, z kolei we wtorek drużyna wybierze się do Oświęcimia, by skrzyżować kije z miejscową Re-Plast Unią. Czy w tych spotkaniach bramkarz rodem z Kaariny, spodziewa się równie wiele pracy?
– Tak, czekają nas kolejne twarde spotkania, w których na pewno będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Jednak każdy mecz wiąże się ze sporym wyzwaniem, dlatego musimy się odpowiednio przygotować do kolejnych spotkań, znaleźć czas na regeneracje, a wtedy będziemy mogli dać z siebie wszystko – dodał Julius Pohjanoksa.
Nim zawodnicy udadzą się na reprezentacyjne zgrupowania, torunianie rozegrają łącznie 5 spotkań w dwudniowych odstępach. Taka intensywność gier wymaga odpowiedniego podejścia i regeneracji. Na jakie metody stawia bramkarz „Stalowych Pierników” aby zachować wysoką dyspozycję?
– Kalendarz gier się zagęszcza, ale uważam, że to bardzo dobrze. Mam na myśli, że łatwiej jest wtedy utrzymać odpowiedni rytm meczowy. Oczywiście w tym wszystkim trzeba planować odpoczynek, odpowiednio zbilansowany trening. Ale moim zdaniem kluczowe w tych najbliższych grach będzie właśnie utrzymanie odpowiedniego rytmu – zakończył rozmowę zawodnik
Czytaj także: