Polacy lepsi od "Bratanków"
Reprezentacja Polski odniosła pierwsze zwycięstwo na turnieju EIHC Christmas Cup rozgrywanym w Bytomiu. Biało-czerwoni pokonali Węgry 3:2 a zwycięskiego gola zdobył Radosław Nalewajka. Polacy wszystkie bramki zdobyli w liczebnej przewadze.
Już od pierwszych minut spotkania z Węgrami do ataku ruszyli gospodarze. Biało-czerwoni bez kompleksów stwarzali sobie okazje bramkowe. Jedną z nich wykorzystali w 15 minucie w zamieszaniu podbramkowym Attilę Adorjana pokonał Łukasz Nalewajka, który zmienił lot krążka po uderzeniu Jauhienija Kamienieua. Węgrzy próbowali wyrównać w końcówce tercji po karze na Alana Łyszczarczyka, lecz nie zdołali pokonać pewnie broniącego Kamila Lewartowskiego.
W drugiej tercji najpierw na ławkę kar trafił Dominik Jarosz a następnie w jej trakcie siadł na ławce kar Tamas Sarpatki. Węgrzy nie zdołali wykorzystać przewagi, lecz biało-czerwoni zrobili to perfekcyjnie. Uderzenie z okolicy bulika Kamila Górnego na bramkę zamienił Radosław Sawicki, który sprytnie dołożył kija a guma zaskoczyła Adorjana. Polacy dobrze rozprowadzali w tym meczu krążek, dlatego nie radzący sobie z tym Węgrzy trzy razy z rzędu trafili na ławkę kar. W 32 minucie Radosław Nalewajka podwyższył prowadzenie uderzając idealnie tuż przy słupku bramki Adorjana. Węgrzy kontakt z Polakami złapali pięć minut później gdy Martin Sagi mocnym strzałem z bliska pokonał Lewartowskiego.
Ostatnie dwadzieścia minut przyniosło wiele emocji. Nie brakowało ostrych starć i sytuacji pod bramki. Jedną z nich wykorzystali "Bratankowie", którzy zdobyli kontaktowego gola. Ponownie Martin Sagi z bliska pokonał Lewartowskiego. W końcówce Węgrzy zdjęli bramkarza aby doprowadzić do wyrównania, ale ten manewr nie przyniósł rezultatów.
- Dzisiejszy mecz w moim odczuciu miał słabsze tempo niż wczorajszy. Byliśmy lepszą drużyną niż Węgrzy, przez 3/4 meczu prowadziliśmy grę jednak wdało się niepotrzebne rozluźnienie i kiedy straciliśmy bramkę na 3-1 zaczęliśmy grać nerwowo. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa, myślę że nowi zawodnicy coraz bardziej rozumieją system, którym chcemy grać i jeśli będziemy się tego trzymać to jestem przekonany, że jutro też wygramy - powiedział po meczu Radosław Sawicki, napastnik reprezentacji Polski.
Polska - Węgry 3:2 (1:0, 2:1, 0:1)
1-0 Łukasz Nalewajka - Jauhenij Kamienieu, Arkadiusz Kostek (14:36, 5/4)
2-0 Radosław Sawicki - Kamil Górny, Alan Łyszczarczyk (26:33, 5/4)
3-0 Radosław Nalewajka - Jauhenij Kamienieu, Łukasz Nalewajka (33:00, 5/4)
3-1 Martin Sagi - Krisztian Szabo-Pal, Tamas Sarpatki (37:28)
3-2 Martin Sagi - Peter Vincze, Bence Paterka (53:30)
Sędziowali: Andrej Kicha, Krzysztof Kozłowski - Mateusz Bucki, Rafał Noworyta
Minuty karne: 8-18
Strzały: 38-26
Widzów: 700
Polska: Lewartowski (Zabolotny) - Ciura, Górny, Sawicki, Paś, Łyszczarczyk - Kamienieu, Kostek, Bukowski, Tyczyński, Ł. Nalewajka - Zieliński, Jaworski, Brynkus, Jarosz, R. Naslewajka - Krawczyk, Horzelski, Słowakiewicz, Jaśkiewicz.
Relację na żywo będzie można obejrzeć na stronie TVP Sport pod linkiem (TUTAJ)
Komentarze
Lista komentarzy
hubal
panie Kalaber Horzelski i Kamieniu to nieporozumienie , czego tak ich pan promujesz !
Slavomirio
Fajny szybki dobry mecz Nasi dobry hokej zagrali Jedynie co się czepne to pierwsza bramka Lewara spod wąsów dramat Ale tak własnie broni też w lidze
WitekKH
Dobre granie w przewagach, niezła dyspozycja Sawickiego oraz przyzwoite tempo gry - to chyba największe plusy piątkowego meczu reprezentacji.
Szkoda, że ostatnia odsłona to całkowite oddanie inicjatywy Madziarom.
Landes
Yebać tvpis i ich blokowanie reklam