Reprezentacja Polski do lat 20 od porażki z Białorusią rozpoczęła rywalizację w Mistrzostwach Świata Dywizji I w szwajcarskim Herisau. W innych meczach Szwajcaria rozbiła Estonię, a Francja wygrała ze Słowenią.
Swój pierwszy mecz w turnieju młodzi Polacy rozegrali w niedzielę, a ich rywalem była reprezentacja Białorusi prowadzona przez znanego dobrze z występów na polskich taflach Andrieja Gusowa. W składzie zespołu ze Wschodu zagrało aż siedemnastu zawodników Szinnika Bobrujsk, jeden gracz rosyjskiego Traktora Czeliabińsk, a pozostala czwórka to zawodnicy występujący w kanadyjskich ligach juniorskich. Zgodnie z oczekiwaniami od początku meczu to faworyzowani Białorusini byli stroną przeważającą i często zagrażali bramce Nikifora Szczerby. Polski zespół był w stanie utrzymywać bezbramkowy remis do 18. minuty. Wtedy to Władimir Muchajłow znalazł sposób na polskiego bramkarza i dał prowadzenie swojej drużynie.
Obraz gry niewiele zmienił się w drugiej tercji spotkania. Znów przeważali Białorusini, ale Polacy tym razem częściej zagrażali bramce rywali, którzy ponownie długo nie potrafili zdobyć gola. Na nieszczęście dla polskiej drużyny jednak znów w końcówce tercji rywale okazali się skuteczniejsi. W 37. minucie, kiedy na ławce kar za zahaczanie siedział Paweł Połącarz po zagraniu Ilii Szinkiewycza Szczerbę pokonał występujący w Sudbury Wolves w jednej z najlepszych kandyjskich lig juniorskich, Ontario Hockey League, Siergiej Szeleg. W trzeciej części gry Białorusini nie pozwolili Polakom na zdobycie choćby gola kontaktowego, a co więcej sami zdobyli kolejne bramki. Podczas gry w osłabieniu podopiecznym Tomasza Rutkowskiego udało się jeszcze obronić, ale zaledwie sześć sekund po wyjściu z ławki kar Marka Wróbla gracze Gusowa strzelili trzeciego gola. Jego autorem był inny z pięciu występujących za Oceanem hokeistów reprezentacji Białorusi - Artiom Demkow z Cape Breton Screaming Eagles, wicelidera Atlantic Division w Quebec Major Junior Hockey League.
Demkow był najlepszym strzelcem grupy B Mistrzostw Świata I Dywizji przed rokiem i także w tym roku chce powalczyć o ten sam tytuł.Kiedy mecz powoli zbliżał się do końca Białorusinom udało się ustalić wynik spotkania na 4:0. Po zagraniu Pawła Daszkowa akcję czwartej formacji białoruskiego zespołu wykończył Dmitri Wieramejczyk. W drugim meczu turnieju w poniedziałek o 20:00 Polska zagra z głównym faworytem imprezy, Szwajcarią, a kolejnym rywalem Białorusinów będą we wtorek Francuzi.
Polska U-20 - Białoruś U-20 0:4 (0:1, 0:1, 0:2)
0:1 Muchajłow 17:08
0:2 Szeleg - Szinkiewycz 36:39 PP
0:3 Demkow - Kołosow 46:14
0:4 Wieramejczyk - Daszkow - Rewenko 55:54
Strzały: 19-36.
Minuty kar: 16-10.
Polska: Szczerba - Dronia, Kapica, Cieślicki, Połącarz, Wróbel - Bryk, Kantor, Bryniczka, Szewczyk, Strużyk - Pociecha, Maj, Kulas, Galant, Minge - Urbańczyk, Maciejewski, Witecki, Winiarski, Ziółkowski. Trener: Tomasz Rutkowski.
Białoruś: Belinski - Goroszko, Korobow, Stefanowycz, Muchajłow, Woroszyłow - Szinkiewycz, Szeleg, Demkow, Razwodowski, Kołosow - Marczenko, Panow, Drozd, Kisły, Rewenko - Gonczarow, Jeronow, Daszkow, Wieramejczyk, Brykun. Trener: Andriej Gusow.
W pierwszym meczu turnieju Francuzi po zaciętym spotkaniu pokonali Słoweńców 2:1. Pierwszą bramkę dla "Trójkolorowych" zdobył najmłodszy z trójki braci da Costa, Stéphane. Gracz Sioux City Musketeers, który latem tego roku wystąpił w jednym sparingu w barwach sosnowieckiego Zagłębia przed rokiem zostając najskuteczniejszym graczem MŚ I Dywizji do lat 20 nie uzyskał punktu tylko w meczu ze Słowenią. Drugiego gola dla Francuzów strzelił Graham Avenel, a honorowe trafienie reprezentacji Słowenii było dziełem Žigi Pance.
W swoim pierwszym spotkaniu na Mistrzostwach gospodarze imprezy, Szwajcarzy rozbili Estończyków 12:1. Główni faworyci turnieju, walczący o powrót do MŚ elity po ubiegłorocznym spadku nie mieli ze zwycięstwem żadnych problemów i już po pierwszej tercji prowadzili aż 7:0. Bohaterem meczu był napastnik Langnau Tigers, Simon Moser, który strzelił cztery gole i zaliczył asystę, czym już po jednym spotkaniu zgłosił swój akces do walki o tytuł króla strzelców imprezy. Po dwie bramki strzelili Pascal Berger, Roman Josi i Manuel Zigerli, a czterokrotnie asystował Roman Schlagenhauf. W składzie "Helwetów" wystąpiło trzech graczy mających za sobą występy w Hokejowej Lidze Mistrzów w barwach SC Berno - Etienne Froideveaux, Roman Josi i Pascal Berger. O nieprawdopodobnej przewadze szwajcarskiego zespołu świetnie świadczy fakt, że gospodarze oddali na estońską bramkę aż 83 strzały, podczas gdy ich rywale uderzali tylko dzewięciokrotnie.
Francja U-20 - Słowenia U-20 2:1 (1:0, 1:0, 0:1)
2. da Costa, 31. Avenel - 53. Pance
Estonia U-20 - Szwajcaria U-20 1:12 (0:7, 1:2, 0:3)
35. Mölder - 7., 12. Berger, 9., 14., 50., 51. Moser, 16., 22. Zigerli, 17. Cziriajew, 19. Sciaroni, 33., 56. Josi
Kolejne mecze:
Poniedziałek:
16:30 Słowenia - Estonia
20:00 Szwajcaria - Polska
Wtorek:
16:30 Białoruś - Francja
Czytaj także: