W drugim starciu o brązowy medal ponownie lepsi okazali się przyjezdni, a tym razem byli to hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie, którzy wygrali z GKS-em Tychy na "Stadionie Zimowym". Ten wynik oznacza, że o wszystkim zadecyduje trzecie spotkanie, którego gospodarzem będą jastrzębianie.
Do drugiego starcia o brązowy medal GKS Tychy podchodził z zaliczą po wygranej (5:4) w Jastrzębiu-Zdroju.
Spotkanie na "Stadionie Zimowym" w Tychach ledwo się zaczęło, a na ławce kar wylądował już Martin Kasperlik. Z tego faktu od razu skorzystali gospodarze i przed upływem pierwszej minuty meczu wyszli na prowadzenie za sprawą Jasona Seeda. W 4. minucie do wyrównania doprowadził Pawieł Jelszański, który mocnym strzałem zmusił Tomáša Fučíka do kapitulacji. Zdobyta bramka dobrze podziałała na jastrzębian, bo kolejne minuty upływały pod ich dyktando. Jednak dopiero w 14. minucie goście przypieczętowali swoją przewagę. Kasperlik zagrał zza bramki, krążek odbił się od łyżwy Artioma Smirnowa i po raz drugi skapitulował golkiper gospodarzy. Mimo szybko objętego prowadzenia przez GKS to gracze JKH na pierwszą przerwę zjeżdżali z jednobramkowym prowadzeniem.
W drugą tercję ponownie lepiej weszli gospodarze. W 25. minucie Jean Dupuy wykorzystał błąd gości, minął Michała Kielera, który wyjechał z bramki, ale trafił w słupek. Na jego szczęście w pobliżu był Jakub Witecki i to on dopełnił formalności wrzucając krążek do pustej bramki. Po tym golu między słupkami jastrzębian zameldował się Patrik Nechvatal, zmieniając Kielera. W 35. minucie mistrzowie Polski grali w podwójnej przewadze po karach dla Jakuba Michałowkskiego i Szymona Marca. Z tego faktu skorzystał Siarhiej Bahalejsza, który dał ponownie prowadzenie jastrzębianom. Chwile później goście cieszyli się z czwartego gola w tym meczu dzięki trafieniu Egilsa Kalnsa. Tym razem na drugą przerwę jastrzębianie zjeżdżali z dwubramkową przewagą.
W trzeciej tercji wygraną gości strzałem do pustej bramki przypieczętował Kasperlik, który ponownie popisał się dubletem, a to oznacza, że o losach tej pary zadecyduje trzecie spotkanie, które odbędzie się w Jastrzębiu-Zdroju.
GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie 2:5 (1:2, 1:2, 0:1)
1:0 Jason Seed - Alexander Szczechura, Jean Dupuy (00:57, 5/4)
1:1 Pawieł Jelszański - Dominik Paś, Kamil Górny (04:13)
1:2 Martin Kasperlík - Siarhiej Bahalejsza, Roman Rác (14:32)
2:2 Jakub Witecki - Jean Dupuy (25:23)
2:3 Siarhiej Bahalejsza - Roman Rác, Martin Kasperlík (35:40, 5/3)
2:4 Egils Kalns - Roman Rác, Dominik Paś (37:28)
2:5 Martin Kasperlík - Vitālijs Pavlovs (59:48 - do pustej bramki)
Sędziowali: Patryk Kasprzyk (główny), Michał Baca (główny), Artur Hyliński (liniowy), Grzegorz Cudek (liniowy)
Minuty karne: 6-6
Strzały: 29-32
Widzów: 1200
Stan rywalizacji: 1:1
Następny mecz: 10 kwietnia w Jastrzębiu-Zdroju
Tychy: T. Fučík - O. Bizacki, A. Smirnow, M. Gościński, R. Galant, B. Jeziorski - J. Seed, M. Kotlorz, A. Szczechura, M. Cichy, C. Mroczkowski - D. Korczemkin, J. Michałowski (2), J. Dupuy, F. Starzyński, J. Witecki - J. Krzyżek, M. Biro, K. Wróbel, M. Ubowski, S. Marzec (4).
Trener: Andrei Sidorienko
Jastrzębie: M. Kieler (P. Nechvátal) - A. Kostek, S. Bahalejsza, M. Kasperlík (2), R. Rác, E. Kalns - Ē. Ševčenko, M. Bryk, A. Ševčenko, V. Pavlovs, F. Razgals (2) - K. Górny, P. Jelszański, R. Nalewajka, D. Paś, G. Bondaruk - M. Horzelski (2), J. Kamienieu, M. Płachetka, D. Jarosz, Ł. Nalewajka.
Trener: Robert Kalaber
Czytaj także: