KS Unia Oświęcim zdołała wrócić na zwycięską ścieżkę w sparingowych starciach.. Biało-niebiescy zdołali się rozprawić na własnym terenie z ekipą HC Frydek-Mistek 4:2. Jak to starcie ocenił Kacper Prokopiak?
– Spotkanie było pod naszą kontrolą. Jako zespół natomiast na pewno brakowało, abyśmy pierwsi strzelili gola. To by nam zdecydowanie pomogło w późniejszej grze – stwierdził.
Ekipa z grodu nad Sołą po raz kolejny miała spory problem ze zdobywaniem goli. Kibice Unii na trafienie swoich idoli musieli czekać łącznie aż 117 minut i 6 sekund! Pierwszy gol dla Unii w tym starciu padł dopiero w trzeciej tercji.
– Myślę, że nadal zawodzi skuteczność, ponieważ dochodzimy do sytuacji strzeleckich, ale nie potrafimy jeszcze przekuć ich na bramki – zauważył Prokopiak.
Kolejny raz biało-niebiescy jednak zaprezentowali się z dobrej strony w grze obronnej, tracąc zaledwie dwa gole.
– Cieszy na pewno to, że udało nam się odwrócić to spotkanie i strzelić cztery bramki w trzeciej tercji, natomiast musimy się wystrzegać głupich błędów oraz w niektórych sytuacjach grać po prostu prościej – powiedział gracz pochodzący z Warszawy.
– Nasza gra w defensywie nie jest słaba, ale na pewno można ją poprawić. Myślę jednak, że to właśnie z przodu potrzebujemy polepszyć skuteczność, bo kreatywności i umiejętności technicznych nam nie brakuje. Wykończenie powinno być teraz największym wyzwaniem – dodał.
Podopieczni Róberta Kalábera kolejne spotkanie rozegrają już jutro (28 sierpnia) na wyjeździe z ekipą HK Nowa Wieś Spiska.
Czytaj także:
