Patentu na Zagłębie Sosnowiec wciąż nie odkryli hokeiści KH Energi Toruń, którzy w ramach 41. kolejki TAURON Hokej Ligi ulegli im na własnym terenie 3:4 po rzutach karnych. O tym spotkaniu porozmawialiśmy z Jakubem Prokuratem.
Torunianie jednak dobrze rozpoczęli to spotkanie i po 17 minutach meczu prowadzili z sosnowiczanami 2:0 po bramkach Patryka Koguta i Albina Thyniego Johanssona.
– No tak, weszliśmy naprawdę dobrze w mecz i przez drugą tercję dalej kontrolowaliśmy przebieg spotkania pomimo tego gola straconego na koniec pierwszej tercji – zaznaczył Prokurat.
Tomasz Kozłowski zdołał odpowiedzieć na dwa trafienia gospodarzy na 17 sekund przed końcem pierwszej odsłony, ale w drugiej „Stalowe Pierniki” ponownie podwyższyły swoje prowadzenie.
Losy spotkania odwróciły się jednak w trzeciej tercji, kiedy to Zagłębianie mocniej przycisnęli i zdołali wyrównać wynik meczu.
– Na trzecią tercję wyszliśmy z takim samym nastawieniem, jak na dwie poprzednie. Zagłębie zaczęło mocniej forecheckować i przez to my się nie potrzebnie cofnęliśmy i oddaliśmy im dominację w meczu, przez co straciliśmy dwa gole po dobitkach, gdzie zawodnik Zagłębia stał sam przed bramką, co nie powinno mieć miejsca – wyjaśnił toruński napastnik.
Remis po 60 minutach oznaczał jedno - dogrywkę. Ta była iście piorunująca i z mnóstwem emocji dla kibiców. Akcje toczyły się w ramach zasady cios za cios, gdyż co chwilę mogliśmy zaobserwować szybkie kontry sam na sam.
– Dogrywki 3 na 3 są takie, że jak jedna drużyna nie strzeli gola z kontry, to zaraz w drugą stronę idzie akcja. W dodatkowym czasie gry zarówno my, jak i Zagłębie mogliśmy wygrać, ale żaden gol nie padł – stwierdził 22-letni wychowanek Mazowsza Warszawa.
Karne lepiej egzekwowali hokeiści z Zagłębia Dąbrowskiego, chociaż nieznacznie, bo obejrzeliśmy zaledwie jedną bramkę, która jednak pozwoliła dopisać sosnowiczanom dodatkowy punkt.
– Na pewno musimy popracować nad karnymi, bo szczęściu w tej loterii trzeba pomóc dobrze wykonanym karnym – oznajmił.
Dla ekipy z północy Polski była to zarazem czwarta porażka z Zagłębiem w tym sezonie na pięć dotychczas rozegranych meczów. Można zatem określić, że sosnowiczanie mają patent na torunian.
– Na to wygląda, że gdzieś w tych meczach zawsze szczęście się do nich uśmiechało... – zakończył Jakub Prokurat.
Czytaj także:
