Prokurat: To było wyjątkowe przeżycie
KH Energa Toruń przegrała na własnym lodzie z GKS-em Katowice 3:5. To spotkanie było szczególne dla Jakuba Prokurata, który został wypożyczony do „Stalowych Pierników” właśnie z GieKSy.
– To było wyjątkowe przeżycie, którego do tej pory nie znałem. Kilka tygodni temu siedziałem w katowickiej szatni, a dziś grałem przeciwko nim. W Toruniu z kolei występowałem przez cztery lata w juniorach i chodziłem tu do szkoły. Na trybunach byli znajomi. Szkoda, że nie udało się wygrać – powiedział nam filigranowy skrzydłowy.
– Na lodzie, ani ja ani katowiccy koledzy nie mieli sentymentów. Każdy wychodzi by wykonać dobrze swoją pracę. Każdy chce wygrać i zdobywać tak potrzebne punkty – dodał.
Trzeba jednak zaznaczyć, że podopieczni Teemu Elomo bardzo dobre rozpoczęli ten mecz i po 11 minutach prowadzili 3:0. Później jednak w ich grze coś się zacięło i efekt był taki, że to goście wyjechali z grodu Kopernika z pełną pulą.
– Prowadzenie nie sprawiało, że stanęliśmy. Chcieliśmy grać swój hokej. Mecz ułożył się tak, że na początku to nam dopisywało szczęście pod bramką, a potem to szczęście się odwróciło i to Katowice w kluczowym momencie strzeliły decydująca bramkę – wyjaśnił 21-letni napastnik, który został ciepło przyjęty do zespołu.
– Nie czułem się jakbym przyszedł w zupełnie nowe miejsce. Z częścią chłopaków grałem już w pierwszej lidze. Jeśli chodzi o same metody treningowe, to nie zauważyłem wielkiej różnicy. One są, ale teraz hokej wygląda na całym świecie podobnie. Trenerzy mają swój typ treningu, czy przygotowania do meczu, jednak nie musiałem się niczego specjalnego uczyć – zakończył Jakub Prokurat.
Komentarze