Przed Hokejową Ligą Mistrzów: Sparingi rywali JKH (WIDEO)
Rywale JKH GKS-u Jastrzębie z Hokejowej Ligi Mistrzów rozgrywali w ostatni weekend mecze towarzyskie w ramach przygotowań do sezonu. Pierwszy przeciwnik mistrzów Polski zdobył nawet trofeum.
Ekipa HC Bolzano, z którą jastrzębianie zmierzą się w pierwszej kolejce rozgrywek w przyszły piątek, wygrała rozgrywany we włoskim mieście Merano Memoriał Hansjörga Brunnera.
W sobotę w półfinale "Lisy" pokonały miejscowy klub HC 1:0 po golu doświadczonego Antona Bernarda, a dzień później w finale nie dały szans występującej w Alpejskiej Lidze Hokejowej ekipie SV Renon, którą rozbiły 6:1. Wybrany MVP całej imprezy Bernard tym razem trafił do siatki dwukrotnie, podobnie jak Joseph Mizzi, a po jednej bramce zdobyli Marco Matonti i Leo Messner. Były to pierwsze sparingi HC Bolzano podczas przygotowań do nowego sezonu.
Włoski zespół zagrał jednak w składzie mocno odbiegającym od tego, którego należy się spodziewać w pierwszym spotkaniu Hokejowej Ligi Mistrzów na Jastorze. Zabrakło w nim przede wszystkim 6 reprezentantów Włoch, którzy przygotowują się do udziału w startującym w czwartek turnieju finałowej rundy kwalifikacji olimpijskich w Rydze: bramkarza Justina Fazio, obrońcy Alexa Trivellato oraz napastników: Domenica Albergi, Daniela Franka, Luki Frigo i Angelo Micelego.
Do tego po kontuzjjach ciągle do gry nie są gotowi napastnicy Marco Insam i Marco Pietschieler, a dwa najnowsze nabytki zza Oceanu Kevin Boyle i Keegan Lowe jeszcze nie pojawiły się w Bolzano.
W tej sytuacji klub ratował się wypożyczeniami zawodników z mniejszych okolicznych zespołów. I młodzi gracze, którzy dostali szansę w barwach "biało-czerwonych", zaprezentowali się z dobrej strony. Pod nieobecność Boyle'a i Fazio zespół nie miał właściwie żadnego swojego bramkarza, ale tę lukę dobrze wypełnił 18-letni Rudy Rigoni z drugoligowej włoskiej drużyny ASDH Pergine, który w pierwszym meczu zachował "czyste konto". Matonti i Messner, którzy strzelali gole, to także urodzeni w 2003 roku hokeiści wypożyczeni na turniej.
Zespół z Bolzano po raz pierwszy prowadził trener Doug Mason, który objął wicemistrzów międzynarodowej bet-at-home ICE Hockey League w ubiegłym tygodniu. Przed przyjazdem do Jastrzębia-Zdroju jego podopiecznych czekają jeszcze dwa sparingi. W sobotę zmierzą się z występującą w DEL drużyną ERC Ingolstadt, a w przyszły wtorek z włoskim HC Gherdëina.
Nieco gorzej powiodło się w weekend drużynie Frisk Asker, z którą JKH zmierzy się w październiku w dwóch ostatnich kolejkach Hokejowej Ligi Mistrzów. Mistrz Norwegii w sobotę po dogrywce przegrał swój sparing z inną norweską ekipą Sparta Warriors Sarpsborg 3:4.
Dwa gole dla drużyny z Asker, w tym jednego z rzutu karnego, strzelił jej wychowanek Viktor Granholm, a raz trafił Szwed Hampus Gustafsson. Ich zespół nie ma podobnych kadrowych problemów do HC Bolzano, bo choć na zgrupowanie reprezentacji Norwegii, która w tym tygodniu u siebie będzie grała w turnieju kwalifikacji olimpijskich, pojechało 13 zawodników norweskich klubów, to akurat mistrz kraju nie ma w kadrze ani jednego przedstawiciela.
Trenerzy Jan André Aasland i Vidar Wold mogą więc spokojniej pracować z podopiecznymi przed pierwszym meczem Hokejowej Ligi Mistrzów, który ich zespół w przyszły piątek rozegra z Red Bullem Salzburg.
- Ciągle mamy przed sobą dużo pracy i sporo rzeczy do poprawienia, ale jest już na lodzie zarys tego, co chcę widzieć - powiedział po spotkaniu ze Spartą Aasland. - Myślę, że stworzyliśmy sobie więcej sytuacji i graliśmy w każdej części tafli bardziej jak zespół niż tydzień wcześniej w pierwszym sparingu. Ciągle jednak są szczegóły wymagające poprawy.
Jutro w kolejnym sparingu Frisk Asker zmierzy się z Vålerengą Oslo.
Komentarze