Przed sezonem DEL: Norwegowie ze Stavanger najlepsi w Bremerhaven (WIDEO)
Drużyny DEL dokonywały ostatnich szlifów przed rozpoczynającym się za kilka dni sezonem. W Bremerhaven z tego tytułu zorganizowano turniej, w którym niespodziewanie zwyciężyła ekipa Stavanger Oilers.
W Bremerhaven rozegrano cykliczny już turniej o Puchar SWB, w którym w piątek odbyły się gry półfinałowe. Grizzlys Wolfsburg nie sprostali norweskiemu Stavanger Oilers, ulegając przybyszom z północy Europy 2:3. Oba gole dla reprezentantów DEL zdobył Kris Foucault, przy czym bramka na 2:3 padła w ostatniej minucie spotkania i był to skutecznie wykorzystany rzut karny.
Gospodarze z Fischtown Pinguins nie mieli problemu z pokonaniem szwajcarskiego klubu EHC Visp, grającego na zapleczu NLA. Dwa gole zdobył obrońca Curtis Gedig, a po jednym trafieniu zaliczyli Słoweniec Jan Urbas oraz Ross Mauermann.
Jedyny zespół w turniejowej stawce, który nie występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej w swoim kraju uporał się w boju o 3. miejsce z ekipą z Wolfsburga, strzelając im 4 bramki, na które „Niedźwiedzie” odpowiedziały tylko trafieniem Nicka Latty po asystach Marcela Ohmanna i Foucaulta. Niepokojący jest fakt, że słaby występ w Pucharze SWB był próbą generalną przed rozpoczynającym się za niespełna tydzień sezonem ligowym.
Przykrość swoim fanom sprawiły „Pingwiny”, które na własnym lodowisku nie potrafiły uporać się z „Nafciarzami” ze Stavanger, choć po pierwszej tercji prowadziły już 2:0 po bramkach Mauermanna i Cory’ego Quircka. W kolejnych 20 minutach Norwegowie strzelili gospodarzom trzy gole i objęli prowadzenie w meczu, którego już nie oddali do końca spotkania. Zanim jednak zadali decydujące trafienie to Miha Verlič zdołał doprowadzić do remisu 3:3.
Hokeiści Stavanger Oilers (ciemne stroje) okazali się lepsi o jedną bramkę od gospodarzy Pucharu SWB rozgrywanego w Bremenhaven i zabrali ze sobą główne trofeum imprezy.
„Pantery” z Augsburga podjęły w piątek Black Wings Linz i choć przegrywały po golu Andreasa Kristlera to jeszcze przed pierwszą przerwą wyszły na prowadzenie dzięki dwóm trafieniom Christopha Ullmanna. W trzeciej części spotkania kolejne bramki dla gospodarzy strzelili Patrick McNeill oraz David Stieler, a „Czarne Skrzydła” odpowiedziały jedynie celnym uderzeniem Brackena Kearnsa.
Pracowity weekend ma za sobą Adler Mannheim. Na rozgrzewkę w piątek „Orły” spotkały się z drużyną drugiego frontu, którą jest ekipa Löwen Frankfurt nad Menem. Zespół Matthiasa Plachty nawbijał rywalom 7 goli, choć sam nie zaprezentował się dobrze w defensywie, tracąc 4 bramki. Fin Tommi Huhtala zdobył dwie bramki dla zwycięzców, tak samo jak 18-letni Louis Brune, który występuje w juniorskim zespole Adlera. Po jednym trafieniu zaliczyli Chad Kolarik, David Wolf i Brendan Mikkelson.
Po dniu odpoczynku „Orły” udały się na mecz do Kolonii, gdzie już tak przyjemnie nie było i uległy miejscowym „Rekinom” aż 1:5. Jedyne trafienie dla gości zaliczył Sinan Akdag, doprowadzając do remisu 1:1 po golu zdobytym przez Lucasa Dumonta, który nie tylko otworzył wynik tego spotkania, ale i zamknął go w trzeciej tercji. Również z dorobkiem dwóch bramek spotkanie zakończył Amerykanin Ben Hanowski. Z polskobrzmiących akcentów odnotować należy jeszcze asystę Mike’a Zalewskiego. Dwa kluczowe podania zapisał na swoim koncie Fabio Pfohl.
Ostatni weekend przed rozpoczęciem ligi sumiennie przepracowały także zespoły Krefeld Pinguine i Düsseldorfer EG, które rozegrały po dwa mecze sparingowe, przy czym w piątek odbył się pojedynek bezpośredni tych drużyn. Lepsi okazali się gracze DEG, którzy wygrali 2:1, a wszystkie bramki padły w pierwszej tercji. Zaczęło się od strzału Jordana Carona, który dał prowadzenie „Pingwinom”, ale w późniejszej części tej partii Alexander Barta i Bernhard Ebner przesądzili o wygranej gości.
W niedzielę krefeldczycy obniżyli teoretycznie poprzeczkę i udali się do Frankfurtu nad Menem na spotkanie z „Lwami”, które grają w DEL2. Mecz był bardzo zacięty, a o jego rozstrzygnięciu musiały decydować rzuty karne. „Pingwiny” dwukrotnie goniły wynik doprowadzając do wyrównań po golach Jamesa Bettauera i Daniela Pietty. Następnie wyszły na prowadzenie 3:2 dzięki bramce Alexa Trivellato, ale dały się dopaść gospodarzom. W rzutach karnych jedyne trafienie należało do Norwega Mathiasa Trettenesa, który zapewnił wygraną Krefeldowi.
Düsseldorfer EG drugi mecz rozegrał z Iserlohn Roosters i niestety nie poszło mu tak dobrze jak w piątkowym sparingu z „Pingwinami”. „Koguty” wygrały 4:2 dzięki bramkom Sasy Martinovica, Kevina Schmidta, Louiego Caporusso i Marko Friedricha. Dla DEG do siatki trafili Braden Pimm oraz Stefan Reiter.
Ostatnich szlifów przed sezonem dokonał również Ingolstadt. W tym celu udał się na spotkanie z ESV Kaufbeuren. Grający na zapleczu DEL hokeiści gospodarzy wysoko zawiesili poprzeczkę rywalom i o końcowym triumfie jednej z drużyn musiały rozstrzygać rzuty karne. Jerry D’Amigo z ERC Ingolstadt strzelił na 1:0, ale w dalszej części spotkania hokeiści z Kaufbeuren wyszli na prowadzenie 2:1 i tylko dzięki zachowaniu zimnej krwi przez Thomasa Greilingera, goście zawdzięczają doprowadzenie do remisu. W konkursie najazdów z gospodarzy uszło powietrze i nie potrafili pokonać golkipera Ingolstadt, natomiast w przeciwną stronę kibice oglądali dwa trafienia, które zadali Patrick Cannone i bardzo dobrze tego dnia dysponowany Greilinger.
Puchar SWB
Półfinały (7 września)
Stavanger Oilers – Grizzlys Wolfsburg 3:2 (1:1, 0:0, 2:1)
Fischtown Pinguins Bremerhaven – EHC Visp 4:1 (1:0, 2:1, 1:0)
Mecz o 3. miejsce (8 września)
Grizzlys Wolfsburg – EHC Visp 1:4 (0:0, 1:1, 0:3)
Finał (8 września)
Fischtown Pinguins Bremerhaven – Stavanger Oilers 3:4 (2:0, 0:3, 1:1)
Mecze towarzyskie
7 września
Augsburger Panther – Liwest Black Wings Linz 4:2 (2:1, 0:0, 2:1)
Adler Mannheim – Löwen Frankfurt nad Menem 7:4 (1:1, 3:2, 3:1)
Krefeld Pinguine – Düsseldorfer EG 1:2 (1:2, 0:0, 0:0)
9 września
Iserlohn Roosters - Düsseldorfer EG 4:2 (1:0, 0:1, 3:1)
Kölner Haie Kolonia – Adler Mannheim 5:1 (1:1, 2:0, 2:0)
Löwen Frankfurt nad Menem - Krefeld Pinguine 3:4 po rzutach karnych (1:1, 1:0, 1:2, 0:0, k. 0:1)
ESV Kaufbeuren – ERC Ingolstadt 2:3 po rzutach karnych (0:1, 2:0, 0:1, k. 0:2)
Komentarze